poniedziałek, 19 lutego 2018

Przeczytane

   Szaleje dookoła, dopadła i mnie...grypa. Ostatni tydzień spędziłam w domu zmagając się ze złym samopoczuciem. Czas umilały mi książki (robótkowo mi nie szło nic a nic).

Jak to jest, gdy wchodzi się w cudze życie? Czy daje poczucie bezpieczeństwa? Anna Snoekstra opisuje historię dziewczyny, która uciekając przed konsekwencjami swojego postępowania podaje się za zaginioną przed jedenastoma laty Rebekę Winter, do której jest bliźniaczo podobna. 
   Jednak w swojej "rodzinie" nie odnajduje ciepła i miłości, za to powoli odkrywa makabryczną prawdę o najbliższych.
   W swojej wędrówce natyka się na osobę, za którą się podaje, albo tak się zdaje bohaterce. Przed czym uciekła prawdziwa Rebeka Winter?
Przekonajcie się sami i przeczytajcie.


Małgorzaty Kalicińskiej nie trzeba nikomu przedstawiać. To autorka bardzo poczytnych książek. W mojej wiejskiej bibliotece znalazłam "Trzymaj się Mańka" na półce z nowościami. Powieść przeczytałam jednym tchem, bo tak czyta się Kalicińską. To historia kobiety w wieku 50+, która po śmierci swojej siostry ("Lilka") pozostaje w dziwnym stuporze. Z apatii wyrywa ją awaria rury u sąsiadów i zalanie mieszkania, co powoduje, że bohaterka musi obudzić się do życia. Gdy już się ocknie, to wyruszy na podbój świata - do Korei Południowej i nie tylko. Pozna swoją "dojrzałą" miłość - Antoniego. To z nim na nowo odkryje smak życia.I zrozumie uczucia swojego ojca do Anny, która w bohaterce budzi niechęć.
   Ta książka nie opowiada o uczuciu nastolatek czy energicznych trzydziestolatek, lecz dojrzałej kobiety zmagającej się z upływem wieku. Tak jak ja...

   Dzisiaj w mojej szkole odbyło się spotkanie autorskie z Odetą Moro, dziennikarką radiową i telewizyjną. 
   Książka, którą prezentowała, jest zapisem rozmów ze znanymi ludźmi (Cezary Pazura, Kayah, Maciej Orłoś), w których wspominają swoje dzieciństwo i ulubione zabawy z kolegami.
   To jednocześnie poradnik dla współczesnych rodziców jak bawić się ze swoimi dziećmi bez smartfonu, komputera, tabletu i telewizora. Znaleźć można tu opisy zabaw oraz listę potrzebnych akcesoriów do nich - nic wyszukanego, to patyk, kawałek sznurka, puste butelki po wodzie itp.
   Książkę nabyłam i otrzymałam nawet specjalną dedykację (nie dla mnie).
Pani Odeta nawiązała świetny kontakt z dzieciakami, spotkanie było naprawdę ciekawe. 

niedziela, 11 lutego 2018

Jedwabny Ocean Waves

   Powstał z dwóch włóczek Kid Silk i Lace, obydwie jednego producenta - DROPS. Kid Silk to włóczka, z której wiele szali, chust nawet sweterków wydziergałam. Po Lace równie często sięgam. Postanowiłam zrobić dla siebie szal w czerwieniach. 
   Wykorzystałam wzór Agnieszki Rupnik (klik).  Kontrą dla podłużnych fal są poprzeczne pasy kolorystycznej, aczkolwiek w również w tonacji czerwonej. Tak sobie urozmaiciłam wzór, moim zdaniem całkiem dobrze to wygląda. A jak Wy uważacie?
    Szal jest bardzo delikatny, zwiewny - wszak to mieszanki z jedwabiem. Na szal zużyłam prawie dwa motki Kid Silka i jeden motek Lace. Oto efekt mojej pracy.








niedziela, 4 lutego 2018

Trampeczki

   Od dawna mnie fascynowały. W końcu wzięłam się za nie i ja. Wszak mały piechur już w drodze, więc przyszła babcia wzięła się do roboty. Ponieważ nie jestem specjalnie "szydełkowa", poszperałam w Internecie i znalazłam ten instruktażowy filmik (klik), w którym pokazane są kolejne kroki wykonania malutkich trampeczek dla dziecka.


   Skorzystałam z obecności córki, by dokonać przymiarki ;-)




   Pewne jest, że na tej jednej parze nie poprzestanę.

Czarna narzutka

    Zrobiłam ją dla mojej siostry, zużyłam 4 motki Kid Silka DROPS-a na drutach nr 3,0.     Tęsknię za wiosną, więc postanowiłam sprowadzić ...