poniedziałek, 27 maja 2013

Chusta ecru z cekinami

   Porządkując swoje zapasy włóczek znalazłam niecały motek włóczki Angora Gold Pullu. To resztka z tego  sweterka i tego . Postanowiłam zrobić bardzo prostą chustę, bez wzorów. Zdobią ją już złote cekiny. Jedynie wykończenie jest ażurowe (mój ulubiony motyw liścia) wykonane z cieniutkiego moheru Soprane (też jakaś reszteczka). Zdjęcia takie sobie, pogoda nie dopisuje, jest szaro, buro, pada i Margolka nie da się wyprowadzić w plener. Całość prezentuje się tak. 






   Na drutach są dwie robótki. Jestem na etapie przerabiania moich wcześniejszych wytworów. Sprułam lnianą tunikę, pierwszą pracę robioną metodą od góry. Teraz będzie to rozpinany sweter, luźny, z asymetrycznymi bokami. 
 Druga to pierzasty szal, motyw ten sam, jednak koncepcja wykonania inna.

sobota, 25 maja 2013

"Kiedy bogowie umierają"

   Początek XIX w. Anglia - tu rozgrywają się wydarzenia przedstawione w książce. Za moment  przyszły Jerzy IV Hanowerski, syn szalonego króla Jerzego III ma objąć regencję w imieniu niepoczytalnego ojca. Są jednak ludzie, którzy nienawidzą "Księciunia" i za wszelką cenę chcą go skompromitować. 
   Podczas przyjęcia w swojej siedzibie w Brighton, przepięknym wzorowanym na Tadż Mahal Pavilionie, Księciunio ma tajemną schadzkę z piękną Ginevrą Anglessey. Jednak okazuje się, że dama, którą zastał w pokoju nie żyje. W plecy ma wbity kosztowny sztylet z kolekcji księcia należący kiedyś do Karola Edwarda Stuarta. Na szyi zaś wisiał tajemniczy naszyjnik o niezwykłej mocy.
O wyjaśnienie tajemniczej śmierci poproszono wicehrabiego Devlin Sebastiana St. Cyr, który znał poprzednią właścicielkę naszyjnika. 
   To interesująca powieść, ukazująca Anglię w trudnym momencie po utracie kolonii amerykańskich, toczącej wojnę z Napoleonem pod panowaniem znienawidzonej dynastii hanowerskiej.  Lubię książki, które pobudzają mnie do tego, aby szukać wiedzy na temat czasów i ludzi, o których czytam.Polecam.


   Pavilion w Brighton wybudowany przez Regenta, przyszłego Jerzego IV, który miał zalecenie lekarzy, aby jak najczęściej przebywać nad morzem. Poza tym było to miejsce sekretnych spotkań z Marią Anne Fitzherbert, katoliczką potajemnie poślubioną przez księcia. Małżeństwo było utrzymywane w tajemnicy. W świetle prawa brytyjskiego związek ten był nieważny. Aby spełnić dynastyczne wymagania książę poślubił Karolinę Brunszwicką.
   

piątek, 24 maja 2013

"Ostatni chirurg"

  Pielęgniarka, chirurg, kardiolog, anestezjolog - co łączy te postaci oprócz tego, że ich zawody ściśle wiążą się z medycyną? Dlaczego giną w okolicznościach, które tak naprawdę nie wyglądają na morderstwo? Tylko jedna osoba twierdzi, że śmierć pielęgniarki nie była samobójstwem, a zbrodnią - to siostra zamordowanej. 
   Jilian Coates zaczyna drążyć temat. Trafia na lekarza szukającego swojego przyjaciela, z którym służył w Afganistanie i któremu zawdzięczał życie.
   Poszukiwania prowadzą do informacji o pewnej operacji. To właśnie jej uczestnicy giną jeden po drugim. Dlaczego? Jaka tajemnica się za tym kryje? Kto pociąga za nitki tej intrygi?  Książka dosyć interesująca, jeżeli lubi się połączenie sensacji z thrillerem medycznym.



czwartek, 23 maja 2013

Pierzasty szmaragdowy - podejście drugie

   Pierwszy "pierzasty" pruje się niestety. Za długaśny jednak. Natomiast wzór bardzo przypadł mi do serca. Jakiś czas przymierzałam się do wydziergania tego typu szala ( nieustająco zachwycam się pracami Ani). Nie za bardzo wiedziałam jak się zabrać do tych rzędów skróconych. Poszperałam, poczytałam, pooglądałam filmiki i cóż, to bardzo proste! A efekt moich działań jest taki, jak widać poniżej. Szal bardzo zwiewny i delikatny, włóczka cudna - wełna i jedwab, ręcznie farbowana. Na szal zużyłam jeden motek 50 g Baby Silkpaca Lace, więc wyrób naprawdę jest jak piórko leciutki. Niestety byle jaki dzień i bardziej widać niebieskie niż szmaragdowe i inne odcienie zieleni.








poniedziałek, 20 maja 2013

Beżowe pióra z domieszką starego złota

   Skończyłam szal, który podpatrzyłam u Celi, a bezpłatny wzór można znaleźć na ravelry. Metodą prób i błędów, korzystając z wersji i anglo- i rosyjskojęzycznej wydziergałam szal z motywem piór. Wzór jest piękny, szal dziergany od dołu, natomiast podana liczba oczek spowodowała, że szal jest długaśny! Na razie się blokuje, zobaczę, jak będzie się prezentował jutro na Margolce. Jeśli uznam, że jest za wielki z żalem go spruję. Póki co, zmieniłam liczbę oczek w swojej rozpisce, aby zacząć kolejny "pierzasty" szal. Nie mogę tylko zdecydować się, którą włóczkę wybrać, ponieważ dostałam nową paczuszkę z e-dziewiarki.
 A tak wygląda blokowany pierzasty. 



 

środa, 15 maja 2013

Chusta glamour niebiesko-szara ze srebrem i tunika

   Chusty z serii glamour cieszą się wzięciem, w związku z tym powstała kolejna. Tym razem niebiesko-szara ze srebrem. Zużyłam na nią 1,5 motka włóczki kid mohair i 1/2 motka włóczki sal abiye. A w porannym słońcu prezentuje się tak.






                                       















Zapomniałam pokazać skończoną marynarską tunikę. Oczywiście rękawy musiały odczekać swoje, zanim je dokończę. Szczerze mówiąc musiałam trochę odetchnąć od tej robótki, bo włóczka naprawdę cieniutka. Całość dziergałam na drutach nr 2, więc była to naprawdę żmudna robótka. Dużą część zrobiłam jeszcze w szpitalu, kończyłam po powrocie do domu. Miałam okazję założyć tunikę w bardzo ciepły dzień. Nosi się świetnie, jest bardzo przewiewna. A ponieważ zostało mi jeszcze trochę motków wystarczy na letni top.




Margolka, gdy zobaczyła, że szykuje się sesja zdjęciowa zażądała różnych stylizacji. A niech tam! Niech kobieta ma zabawę. Czasem zupełnie traci głowę dla kilku fatałaszków.





niedziela, 12 maja 2013

Rajska jabłoń i chusta

   W moim ogrodzie przybyła rajska jabłoń, a z drutów zeszła chusta w intensywnych, letnich kolorach. Wydziergałam ją z  jednego motka Dreiklang Zitron, to mieszanka wełny, jedwabiu i bambusa. Idealna na letnie wyroby, miła w dotyku, przewiewna. 







środa, 8 maja 2013

Chusta na lato

   Bajecznie kolorowa, delikatna i zwiewna w sam raz na letnią porę. Tę chustę wydziergałam z jednego motka włóczki Dreiklang Zitron, to mieszanka wełny, jedwabiu i bambusa. Jest bardzo miła w dotyku, przewiewna. Z przyjemnością brałam robótkę do ręki. Początkowo chciałam zrobić entralaca, ale stwierdziłam, że lepiej wypadnie w bardziej ażurowej odsłonie.
  Na drutach mam kolejną chustę z tego materiału, jednak w innych, bardziej intensywnych kolorach.








sobota, 4 maja 2013

Entralac szary

   Kolejny entralac - tym razem  w szarościach - zszedł w drutów. Wykorzystałam na chustę niecałe dwa motki Angory Gold BD. Wykończyłam ją szydełkową wąską bordiurą.




   
  
W podobny sposób wykończyłam mojego pierwszego entralaca w zieleniach. Wyciągnęłam z zapasów moher Fonseca, z którego zrobiłam szeroką szydełkową bordiurę. Dosyć znacznie zwiększyło to rozmiary chusty.





czwartek, 2 maja 2013

Wiosna w moim ogrodzie

   Tradycyjnie 1 maja święciłam pracą w ogrodzie. Zakupiłam trochę kwiatów i obsadziłam nimi skrzynie, skrzynki i donice. Dom wygląda zupełnie inaczej, gdy dookoła niego są kwiaty.




                Ogród też powoli budzi się do życia. Szkoda tylko, że aura nie dopisuje, jest dosyć chłodno i pochmurnie.









   Za to słoneczne i energetyczne są włóczki, które dostarczyła mi dzisiaj poczta. Dwie przeznaczę na entralaki (wsiąkłam po uszy w tę technikę), a czerwoną jeszcze nie wiem. Jak widać szara chusta z włóczki ze starych zapasów już powoli dobiega końca i niebawem będę mogła zaprezentować ją w całej okazałości.


Czarna narzutka

    Zrobiłam ją dla mojej siostry, zużyłam 4 motki Kid Silka DROPS-a na drutach nr 3,0.     Tęsknię za wiosną, więc postanowiłam sprowadzić ...