środa, 24 sierpnia 2016

Przeczytane...

   "Nobliwy proceder" to książka, której autorką jest Philippa Gregory. To chyba najsłabsza z książek tej autorki, którą przeczytałam. Opowiada o zubożałej angielskiej arystokratce, która wychodzi za mąż za kupca, popełniając mezalians. Mąż bohaterki zarabia na życie kupując towary w koloniach angielskich i sprzedając je w kraju. Aby zapewnić młodej małżonce odpowiedni status materialny (dom, suknie, powóz) kupuje niewolników, których na służących ma szkolić jego żona. Wśród niewolników znajduje się dumny mężczyzna Mehuru kapłan afrykańskiego plemienia Jorubów. Pomiędzy bohaterami nawiązuje się romans. 
Gdzieś w tle odbywa się walka w brytyjskim parlamencie o zakaz handlu niewolnikami. Przeczytałam tę książkę bez entuzjazmu, autorka niby potępia niewolnictwo, ale jakoś tak bez przekonania. 


   "Lewy brzeg" i "Mroki Łowisk" Anny Kasiuk to opowieść o trudnej miłości Majki młodej psycholog z Warszawy i Pawła, nad rodziną którego ciąży klątwa.W drugiej części losy bohaterów gmatwają się, gdyż pojawia się brat Pawła. Duchy, klątwa, niezrozumiałe zjawiska przeplatają się z codziennym życiem bohaterów.
   Książki przeczytałam, jednak również mnie nie porwały.


   



Zdecydowanie najlepszą z wakacyjnych książek była "Jak cię zabić kochanie?" Alka Rogozińskiego pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji i z zaskakującym zakończeniem. To historia z wątkiem kryminalnym, idealna na wakacyjny wypoczynek, napisana lekkim, dowcipnym językiem. Polecam

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Letnia bluzeczka i co jeszcze zmalowałam...

   Projekt powstawał podczas urlopu nad morzem. mało czasu miałam na dzierganie, pomimo nie najlepszej pogody. Niewiele plażowaliśmy, jednak czas był wypełniony po brzegi.
   Wieczorami powstawała taka oto bluzeczka wydziergana z niecałych czterech motków włóczki Ella (nr 022) firmy LANG na drutach nr 5.0. Włóczka ma ciekawą strukturę, dzianina jest lejąca i przewiewna. 
Bluzeczka ma tzw. dekolt wodę, robiona jest od góry, rękawki modelowane metodą na C. Gdy osiągnęłam oczekiwaną szerokość rozdzieliłam przód i tył, aby potem je połączyć w momencie, gdy uzyskałam właściwą wielkość otworu na ręce i dalej dziergałam na okrągło. Włóczka jest bardzo dekoracyjna, uznałam więc, że żadne wzory nie są potrzebne. Jedynie na ramionach oraz bokach dzianiny wplotłam pojedynczy ściągacz.
 







  

   Tegoroczne wakacje mijają mi pod znakiem remontów. Najpierw malowanie domu (cały czas jeszcze przemalowuję szafy i różne drewniane przedmioty), nad morzem odnowiliśmy drewnianą elewację domku, w którym co roku spędzamy urlop. Szykuje się jeszcze jeden poważny remoncik już niedługo, ale o tym kiedy indziej.
Ostatnio na mój pędzel wzięłam szafę w przedpokoju.
Korytarz jest długi i wąski, duża drewniana szafa trochę go przytłaczała, w związku z tym postanowiłam ją rozjaśnić.


Kiedyś wyglądała tak.                                            Teraz prezentuje się tak.                                     


    Korytarz o wiele lepiej się prezentuje, optyczne wrażenie jest takie, że korytarz wydaje się szerszy. Dużo wysiłku kosztowało mnie oszlifowanie półek, zwłaszcza tej dolnej, która była już dosyć mocno sfatygowana. Po polakierowaniu wyglądają jak nowe. Wieszak i dolną szafeczkę pomalowałam farbą kredową i "postarzyłam" lekko robiąc przecierki. Wyszedł taki trochę styl rustykalny. Zastanawiam się nad pomalowaniem dużych drzwiczek szafy. Na pewno wymagają odświeżenia, waham się pomiędzy polakierowaniem a przemalowaniem na biało. Co wybrać?

niedziela, 21 sierpnia 2016

Rozdawajka piąta

   Minął termin rozstrzygnięcia rozdawajki piątej, która pozostaje ... nierozstrzygnięta! E-maile z odpowiedziami nie docierały, choć były wysyłane. Nie wiem, co było przyczyną. W związku z tym przekładam termin rozstrzygnięcia zabawy. Zasady i przedmiot rozdawajki  pozostają bez zmian.
   Zasady zabawy znajdziecie tutaj.
Proszę odpowiedzi przesyłać na poniższe adresy:
zamotanagama@gmail.com 
gosio67@gmail.com 
do 31 sierpnia.


piątek, 5 sierpnia 2016

Nadmorska chusta

   Od prawie tygodnia spędzam wakacje w moim ukochanym miejscu, gdzie jest cisza, spokój, świetny klimat. W tym roku jesteśmy sami z mężem, cóż, dzieci powoli wyfruwają z gniazda. Syn wpadnie na chwilę, zaś córka uwiązana jest obowiązkami służbowymi. Koło się zatoczyło, jesteśmy tylko we dwoje, jak młodzi małżonkowie. Na szczęście lubimy ze sobą spędzać czas.
   Chustę, którą dzisiaj pokażę, zaczęłam jeszcze przed wyjazdem, dziergałam w czasie podróży (wyjątkowo długiej w tym roku - korki na autostradzie potworne + wypadek), kończyłam na plaży. Powstała z włóczki Filisilk ZITRONA, która została mi z tej chusty,  w sumie z 4/5 motka. Wykorzystałam ażur z chusty Eyeblink
   Chusta prezentuje się tak.


Przypominam o rodawajce piątej Musiałam zmienić adres e-mail, na który należy przesyłać odpowiedzi na pytanie rozdawajkowe, ponieważ były jakieś problemy z poprzednim.

Czarna narzutka

    Zrobiłam ją dla mojej siostry, zużyłam 4 motki Kid Silka DROPS-a na drutach nr 3,0.     Tęsknię za wiosną, więc postanowiłam sprowadzić ...