czwartek, 29 grudnia 2016

Poświątecznie, przed sylwestrem...

   Święta minęły na rodzinnych spotkaniach. To okazja, aby pobyć w trochę szerszym gronie, pokolędować, porozmawiać  ( u nas obowiązuje umowa, że nie rozmawiamy o polityce), pośmiać się, po prostu spędzić miło czas. Dzieci w mojej rodzinie już powyrastały, jednak zawsze wymieniamy się drobnymi upominkami, często własnoręcznie wykonanymi. Aby prezent otrzymać, należy odśpiewać kolędę. Ale nigdy solo, śpiewa cała rodzina.

 
   Mój prezent - dla dziewiarek oczywisty - ucieszył mnie bardzo. Otrzymałam taki oto zestaw w komplecie z kolejnymi drutkami z drewna oliwnego. Jak widać na zdjęciu, już zaczęłam robótkę na nowych drutach.



Wcześniej jednak kończyłam przeróbkę tego sweterka (klik).
Jak większość moich ubrań i ten element garderoby stał się zbyt obszerny, więc musiałam go spruć. Wiele takich sweterków czeka jeszcze na zmniejszenie. Czasu tylko brak... 
   Spieszyłam się z przeróbką srebrnego, gdyż chcę wystąpić w nim na zabawie sylwestrowej. Udało się skończyć przed czasem. Sweterek ma fason tzw. pudełka, prosty, lekko za talię, rękaw 3/4, dziergany od góry, zapinany na jeden guzik. Większość robiona jest ściegiem francuskim, część zwykłym dżersejem. Prezentuje się tak.
 






  










Moja starsza latorośl sprawiła mi jeszcze jeden prezent. Ogłosiła radosną nowinę o swoich zaręczynach. Rozpoczął się kolejny etap w naszym życiu, u córki - kolejny krok ku dorosłemu życiu, mój - ku wizji bycia teściową ;-). 

niedziela, 25 grudnia 2016

Wesołych Świąt!

      W ten czas życzę wszystkim Czytelnikom mojego bloga spokoju, chwili zatrzymania się i refleksji, a także odpoczynku, chwil spędzonych w gronie najbliższych. W Nowym Roku spełnienia marzeń, realizacji planów i wielu dziewiarskich pomysłów.

niedziela, 11 grudnia 2016

David Garrett pokoncertowo... mój urodzinowy prezent


  Czas szybko leci. Najpierw nie mogłam doczekać się koncertu Davida Garretta, a dzisiaj to już wspomnienie. Koncert był fantastyczny, muzyk ma świetny kontakt z publicznością, zrobił prawdziwe show, a jednocześnie pokazał klasę. Jeszcze długo będę wspominać ten koncert oglądając zdjęcia i filmiki. 
   Artysta zaskoczony był gorącym przyjęciem polskiej publiczności. To jego pierwszy koncert u nas. Jednak Polska nie jest mu obca, pierwszą nauczycielka skrzypiec była Polka, Często o niej wspomina w swoich wywiadach. Mam nadzieję, ze będę mogła go zobaczyć u nas na kolejnym koncercie, tym razem w repertuarze klasycznym. 

Chociaż takie wykonanie "Burzy" Antonio Vivaldiego z "Czterech pór roku" bardzo mi odpowiada.



   

wtorek, 6 grudnia 2016

W różnych kolorach i fasonach sweterki na smartfona

   Dawno tu nie zaglądałam. To nie znaczy, że się nic nie "dzieje". Dzieje się i to dużo. Wielkimi krokami zbliża się bożonarodzeniowy kiermasz w mojej szkole i tradycyjnie dziergam jakieś drobiazgi. W ubiegłym roku furorę zrobiły pokrowce sweterki na telefony. W związku z tym w tym roku wzięłam się wcześniej do pracy i zrobiłam ich więcej. Wykorzystałam wszelkie resztki włóczkowe.
Tak oto prezentują "telefoniczne" sweterki.

 

   Jak widać sporo tego jest. Jednak ilość nie pokryje zapotrzebowania, bo już w tej chwili jest wielu chętnych.


   W międzyczasie narodził się pomysł, który właściwie wynikł z potrzeb najmłodszych uczniów i teraz przerzuciłam się na dzierganie dzianinowych piórniczków.





 

   Pogoda nie rozpieszcza, wywołuje stany depresyjne. Jednak wizyta Aleksandra Doby w mojej szkole spowodowała, że wzięłam się w garść. 
   To niesamowity człowiek, o niespożytej energii. I patrząc na jego entuzjazm nie mogłam uwierzyć, że ma 70 lat! Opowiadał o swoim samotnym rejsie kajakiem przez Atlantyk i o tym, że przygotowuje się do następnej wyprawy. Po spotkaniu zostało mi zdjęcie.

 



Czarna narzutka

    Zrobiłam ją dla mojej siostry, zużyłam 4 motki Kid Silka DROPS-a na drutach nr 3,0.     Tęsknię za wiosną, więc postanowiłam sprowadzić ...