Ogród też powoli budzi się do życia. Szkoda tylko, że aura nie dopisuje, jest dosyć chłodno i pochmurnie.
Za to słoneczne i energetyczne są włóczki, które dostarczyła mi dzisiaj poczta. Dwie przeznaczę na entralaki (wsiąkłam po uszy w tę technikę), a czerwoną jeszcze nie wiem. Jak widać szara chusta z włóczki ze starych zapasów już powoli dobiega końca i niebawem będę mogła zaprezentować ją w całej okazałości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz