sobota, 3 maja 2014

"Zabójca" i jedwabie

 "Zabójca"  Zofii Nurowskiej to opowieść o młodej dziennikarce, która w służbowej podróży do Zakopanego spotyka intrygującego mężczyznę. Zastanawia ją dziwne zachowanie podróżnego, zaczyna go śledzić. W dalszej części książki poznajemy losy Adama Madeja, dowiadujemy się, dlaczego tak nieufnie podchodzi do ludzi oraz z jakiego powodu spędził 20 lat w amerykańskim w więzieniu. Pomiędzy bohaterami powstaje więź, jednak splot wydarzeń rozdziela ich. Jak zakończy się ta historia? Zakończenie nie zaskakuje.
   To kolejna książka Zofii Nurowskiej, którą przeczytałam. Jak zwykle czyta się dobrze, szybko...no właśnie, za szybko. Do tej pory książki tej autorki w jakiś sposób mnie poruszały, coś zostawiały, dawały do myślenia. Ta nie pozostawiła żadnej, głębszej refleksji. Dobra pozycja do poczytania po męczącym dniu.

Jakiś czas trwałam w robótkowym marazmie, choć włóczek  do przerobienia sporo i kolejne zamówienie w ulubionym włóczkowym sklepie złożone. Długo zastanawiałam się nad wykorzystaniem tego cudnego jedwabiu.     

 Sama     nitka jest cieniutka, bluzeczkę dziergałabym dłuuugo. Stwierdziłam, że połączę ją z Baby Alpaca Lace - mieszanką wełny i jedwabiu.


Powstaje letnia melanżowa bluzeczka. Początki prezentują się tak.

            






   Majowy weekend nie rozpieszcza pogodą, 
a szkoda...

2 komentarze:

  1. Zapowiada się całkiem fajnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie! I te przewinięte moteczki - aż miło popatrzeć! Jak teraz i ja mam nawijarkę i motowidło, to zaczynam na to zwracać większą uwagę :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń

Jesienny pulowerek i pastelowa chusta

    Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...