sobota, 25 listopada 2017

Chusta dla M, skarpetki, przeczytane i testowanie

  
   Powstał kolejny upominek. To chusta wydziergana z wełny ROWAN, z dwóch motków różowych i dwóch petrolowych. Motki długo leżały długo, w końcu znalazłam na nie pomysł. Chusta jest gładka, zdobi ją tylko mój ulubiony border.


 
                


















 

Powstają kolejne prezenty. Dosyć mocno "wciągnęły" mnie skarpety. Dawno nie dziergałam, musiała sobie przypomnieć, ale bardzo mnie to bawi, tym bardziej, ze teraz są takie cudne włóczki skarpetkowe. Jak widać nie używam pięciu drutów, wygodniej mi na żyłkowych metodą "magic loop".


  Dawno nie pisałam o moich lekturach, przeczytałam mnóstwo książek. Dzisiaj ograniczę się tylko do wymienienia tytułów.
Cała seria, która opowiada historię pewnej rodziny na różnych etapach jej życia. Autorką jest Virginia Cleo Andrews. Przeczytałam, jednak co jakiś czas musiałam odpocząć od tej pogmatwanej historii. "Kwiaty na poddaszu" (powstał również film), "Płatki na wietrze", "A jeśli ciernie", "Kto wiatr sieje",  "Ogród cieni".

Kolejna książka, po tę naprawdę warto sięgnąć. To "Powieść bez o" Judith W. Taschler...

  ...oraz lżejsza pozycja...

...Anny Karpińskiej "Odnajdę cię" " , to pierwsza część opowieści z serii "Księgarnia pod Flisakiem".





    Ponieważ święta zbliżają się wielkimi krokami, należy poczynić pewne przygotowania (poza prezentami oczywiście). Dokonałam zakupu pewnych akcesoriów kuchennych, by ułatwić sobie pracę przy pierogach. Dzisiaj te przyrządy testowałam.


    Pierożnica nie do końca mi przypasowała (to jest to coś plastikowe, białe na zdjęciu) chociaż produkcja pierogów idzie dosyć szybko, bo 12 sztuk jednocześnie powstaje. Za bardzo sprawdziło mi się urządzonko do produkcji pojedynczych pierogów (metalowe, po lewej stronie zdjęć). 
Pierogi były dzisiaj na obiad - ruskie, które pierwszy raz w życiu robiłam - moi panowie bardzo zadowoleni, pytali, dlaczego tak mało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czarna narzutka

    Zrobiłam ją dla mojej siostry, zużyłam 4 motki Kid Silka DROPS-a na drutach nr 3,0.     Tęsknię za wiosną, więc postanowiłam sprowadzić ...