niedziela, 12 listopada 2017

Koniec relacji podróży

   To już ostatni post relacjonujący mają podróż. Do tej pory skupiłam się na jej części turystycznej. Tak naprawdę był to wyjazd studyjny, którego celem była wymiana doświadczeń między nauczycielami portugalskimi i polskimi, poznanie systemu oświaty w Portugalii, system kształcenia pedagogów w tym kraju.
   Wizytowaliśmy wybrane szkoły: szkołę podstawową, gimnazjum i liceum. Tam mieliśmy okazję obserwować zajęcia, poznawać metody pracy z uczniami oraz wymienić się doświadczeniami z nauczycielami.  Zostaliśmy przyjęci bardzo ciepło, uczniowie zaprezentowali nam swoje talenty w krótkim występie. Pozytywnie zaskoczyło mnie to, ze cała społeczność szkolna przygotowywała się na nasz przyjazd - dzieci podczas zajęć poznawały nasz kraj. W jednej ze szkół zachwycił mnie kącik do jogi (powyżej). W tej szkole uczą się dzieci w klasach 1-6 (szkoła podstawowa).
Zdjęcia obok przedstawiają zespół szkół - gimnazjum i liceum. W szkole uczy się wielu uczniów, klasy są bardzo liczne (w jednej naliczyłam 32 uczniów). Bierze się to stąd, że w Portugalii brakuje nauczycieli. Od momentu, gdy kryzys gospodarczy dotknął Europę w Portugalii zablokowano wszelkie podwyżki oraz awans zawodowy nauczycieli, który ma 9 stopni (u nas 4). Co pięć lat nauczyciel awansuje, szkoląc się określoną liczbę godzin, zdając egzaminy. Za uzyskaniem kolejnego stopnia awansu szła podwyżka wynagrodzenia. Jednak od 9 lat wszystko zastopowano. Nauczyciele zarabiają bardzo mało, a całe życie zawodowe należy się szkolić. W tej chwili nauczyciele pracują ponad normę (35 godzin tygodniowo to ustawowa liczba godzin nauczyciela, w to wchodzą godziny pracy z uczniem, spotkania z rodzicami, rady pedagogiczne, czas przygotowania się do zajęć).  Jednak ze względu na baraki w kadrze nauczyciele pracują dłużej i nie dostają za to do dodatkowego wynagrodzenia. W związku z tym brak chętnych do pracy w tym zawodzie. Jednak zawód ten cieszy się ogromnym szacunkiem w społeczeństwie ze względu na poziom wykształcenia. Generalnie ludzie wykształceni w Portugalii cieszą się dużym poważaniem. Bierze się to stąd, że do 1974 roku obowiązek szkolny kończył się po czwartej klasie. Dopiero po obaleniu dyktatora Oliviera Salazara (który uważał, że niewykształconym społeczeństwem łatwiej rządzić) zmieniono system oświaty i wydłużono obowiązek do 18 roku życia. Obowiązuje system boloński 6 lat szkoły podstawowej + 3 lata gimnazjum + 3 lata liceum. Później 3 lata licencjat + 2 lata studia magisterskie. 
   Nasze sukcesy edukacyjne do tej pory były wzorem dla Portugalczyków i zupełnie nie rozumieją obecnej reformy oświaty w Polsce i powrotu do starego systemu. 

   Gościliśmy również na uniwersytecie Lizbońskim, gdzie wysłuchaliśmy wykładów na temat systemu oświaty w Portugalii oraz systemie kształcenia nauczycieli. Obejrzeliśmy również nowoczesne pracownie, w których studenci uczą się wykorzystania najnowocześniejszych technologii w nauczaniu.

 








   Spotkaliśmy się również przedstawicielami nauczycielskich związków zawodowych. Przyjął nas również ambasador Polski w Portugalii.


Na koniec odwiedziliśmy teren dawnych targów Expo, gdzie teraz znajduje się nowoczesne centrum handlowe, osiedle mieszkaniowe oraz piękny widok na Tag oraz most Vasco da Gama, którego łączna długość wynosi ponad 17 km. Piękny widok roztacza się z wagonika kolejki, którą można przejechać się wzdłuż Tagu. Tu znajduje się również największe oceanarium w Europie.





  A później czekał nas dłuuugi powrót do domu ze względu na strajk kontrolerów lotu. Na lotnisku we Frankfurcie spędziłam ponad osiem godzin w oczekiwaniu na samolot. Całe szczęście, że do bagażu podręcznego wzięłam robótkę i odtwarzacz MP3. Przy drutach i muzyce Davida Garretta czas minął przyjemniej. A że udało mi się znaleźć całkiem wygodny kącik, oczekiwanie nie było takie najgorsze.
   I to tyle. Jedno wiem, chciałabym jeszcze raz wrócić do Portugalii...

   A  następny post będzie już dziewiarski. Mam do zaprezentowania kilka udziergów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Życzenia