Jestem na urlopie od prawie tygodnia w moim ukochanym miejscu nad Bałtykiem. Pogoda dopisuje, temperatury przekraczają 30 stopni. Jedynie woda - brrrr - zimna 9-11 stopni. To wszystko przez prądy wstępujące, które niosą zimne masy wody z głębin morza. Dzisiaj jest troszkę chłodniej, jedynie 24 stopnie. Po wysokich temperaturach to chwila wytchnienia. I tak nawiasem mówiąc, wcale nie trzeba wyjeżdżać w tropiki, aby się powygrzewać.
Wracam do tytułowej nowoczesności. Dziergam szal zmodyfikowanym wzorem chinese lace z mieszanki wełny i jedwabiu zakupionej w Yarn and Art. Wydawał mi się dosyć skomplikowany, w związku z tym bez schematu ani rusz. Z zeszytem w plenerze niekoniecznie mi było wygodnie, wiatr przewracał kartki, itp. Stwierdziłam, że trzeba sobie ułatwić pracę, zapisałam schemat w PDF-ie, zgrałam do czytnika e-booków i ... działa. Mało tego, mogę powiększyć wzór, bądź ustawić tak, aby widoczny był ten rząd, który aktualnie przerabiam. W jednym urządzeniu mam i wzory i lektury. To naprawdę wygodne. I już wiem, że często będę tak ułatwiała sobie życie.
A dlaczego wzór zmodfikowany? W oryginale przerabia się schemat na prawej i lewej stronie. Mnie zabrakło cierpliwości. Schemat przerabiam na stronie prawej. Szal wyjdzie mniej ażurowy i nie tak bardzo zwiewny. Zresztą zanim nie skończę i nie zblokuję to nie będę wiedziała, jaki będzie efekt.
Skończyłam bawełnianą narzutkę plażową, ale jeszcze czeka na zdjęcia. Zaprezentuję następnym razem.
Robiłam szal tym wzorem i przyznaje, że to piękny wzór. Jestem więc bardzo ciekawa jak będzie wyglądał po tej modyfikacji.
OdpowiedzUsuńDobrego odpoczynku więc. A za podpowiedź dzieki:)
OdpowiedzUsuń