niedziela, 5 sierpnia 2018

Akcja - renowacja

   Wnuk wyjechał, jakoś pusto się zrobiło i nagle mam tyle czasu do wykorzystania. Dopiero dzisiaj upał zelżał (22 stopnie i silny wiatr) i sinice odpłynęły w siną dal. Jednak poprzednie dni spędziłam pracując na swojej działce. Na plażę nie było sensu chodzić, gdy przy upale powyżej 33 stopni nie można wchodzić do wody. Dlatego zajęłam się odnowieniem kolejnej szafeczki będącej wyposażeniem letniego domku. Szafka pochodzi z lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Jest solidna, pojemna, bardzo tutaj się sprawdza, jednak wyglądu to ona już nie miała, jak widać na zdjęciu obok. W związku z tym postanowiłam ją odświeżyć. Zakupiłam stosowną farbę kredową, po raz pierwszy użyłam farby firmy Colorit (nawet nieźle się sprawdziła) w kolorze himalajskiego błękitu. Szafkę oszlifowałam, oczyściłam i wzięłam się za malowanie. Nałożyłam dwie warstwy farby, a po wyschnięciu, półmatowy lakier. Drzwiczki dodatkowo ozdobiłam "aplikacjami". Tym razem jako szablonu użyłam papierowych serwetek z ażurowym wzorem i  perłowej farby w spray'u. 






Szafka zyskała nową szatę, nabrała lekkości przez pastelowe barwy a jednocześnie rozjaśniła pomieszczenie na poddaszu.





    Na przemalowanie czeka jeszcze jedna, bliźniacza szafeczka.
   Zaś na drutach dzieje się czarna, bardzo zwiewna narzutka.
Przypominam o mojej siódmej rozdawajce (klik).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Życzenia