Dosyć długo nie pisałam, ponieważ ostatni czas był dla mnie bardzo intensywny. Trochę się działo (poza dzianiem na drutach), i w czasie mojego urlopu, i po powrocie do pracy. Trochę pozmieniało się w moim zawodowym życiu, postanowiłam trochę zwolnić, więc zrezygnowałam pełnienia funkcji kierowniczej na rzecz pracy w szkolnej bibliotece. Co prawda do końca sierpnia wykonywałam jeszcze swoje obowiązki wicedyrektora przy organizacji nowego roku szkolnego ( do tej pory jeszcze pomagam i wdrażam koleżankę, która przyszła na moje miejsce), jednak nie mam już tej presji i odpowiedzialności. I tak lekko się czuję, że mam wrażenie, że unoszę się nad ziemią (mimo swoich zbyt wielu kilogramów).
Teraz będę miała więcej czasu na czytanie, dzierganie i realizowanie swoich pasji. Będę miała czas cieszyć się życiem.
Podczas ostatniego miesiąca powstały cztery udziergi w kolorze czarnym. Powstały na zamówienie znajomych. Najpierw zwiewna narzutka/ponczo z filcowaną aplikacją. Potem trzy liściaste chusty z kid silka.
Ależ piękne chusty i ponczo też:) Nieźle się napracowałaś robiąc z takiej cienizny ale końcowy efekt dech zapiera!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ponczo niezwykłe!
OdpowiedzUsuń