Skończyłam czytać "Saszeńkę" Simona Montefiore. Niesamowita książka o powikłanych losach rosyjskiej rodziny. Poznajemy bohaterów w 1916 roku podczas trwania I wojny światowej i przygotowań do rewolucji. Druga odsłona to rok 1939, tuż przed wybuchem II wojny. Ukazane są tu mechanizmy rządzące Rosją radziecką, wszechobecny terror i ludzie, którzy ślepo wykonują rozkazy Stalina. Ostatnia odsłona to rok 1994. Dalsze losy bohaterów poznajemy dzięki śledztwu prowadzonemu w archiwach KGB przez młodą studentkę historii, która nieprzypadkowo została wybrana do wykonania tego zadania.
Polecam tę książkę tym, którzy lubią czytać o losach ludzi w kontekście wydarzeń historycznych. To bardzo poruszająca historia.
czwartek, 18 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czarna narzutka
Zrobiłam ją dla mojej siostry, zużyłam 4 motki Kid Silka DROPS-a na drutach nr 3,0. Tęsknię za wiosną, więc postanowiłam sprowadzić ...
-
Spełniam prośbę Ani i Antoniny. Poniżej umieszczam schemat zszycia szala, aby powstał sweterek. Rozmiar swetra zależy o długości szala. ...
-
Nie jestem szydełkowa, zdecydowanie wolę druty, jednak od jakiegoś czasu chciałam zrobić szydełkową mandalę na obręczy. Oglądałam zdjęci...
-
Powstał zaraz po lawendowym. Jakoś nie miałam czasu go pokazać wcześniej, dopiero dzisiaj znalazłam chwilę, mimo przedświątecznych przyg...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz