Nie sądziłam, że po wakacjach wznowimy spotkania miłośniczek robótek ręcznych. Tym bardziej, że przedwakacyjne spotkania miały niską frekwencję. Okazało się, że są osoby chętne i dzisiaj odbyła się inauguracja nowego sezonu. Przyszły nowe osoby, które dziergały na drutach, na szydełku bądź wyszywały. Następne spotkanie za miesiąc.
Poniżej zdjęcia kolejnej narzutki-poncza, również szaro-antracytowe. Trochę większe niż poprzednie. Zastanawiam się, czy nakładać aplikację, czy zostawić takie leciutkie i zwiewne.
A ostatnio przy robótkach słucham Creep Radiohead. Stary już kawałek, ale tak mnie jakoś naszło nostalgicznie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czarna narzutka
Zrobiłam ją dla mojej siostry, zużyłam 4 motki Kid Silka DROPS-a na drutach nr 3,0. Tęsknię za wiosną, więc postanowiłam sprowadzić ...
-
Spełniam prośbę Ani i Antoniny. Poniżej umieszczam schemat zszycia szala, aby powstał sweterek. Rozmiar swetra zależy o długości szala. ...
-
Nie jestem szydełkowa, zdecydowanie wolę druty, jednak od jakiegoś czasu chciałam zrobić szydełkową mandalę na obręczy. Oglądałam zdjęci...
-
Powstał zaraz po lawendowym. Jakoś nie miałam czasu go pokazać wcześniej, dopiero dzisiaj znalazłam chwilę, mimo przedświątecznych przyg...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz