Powstał w bardzo cienkiej i ekskluzywnej włóczki - mieszanki wełny i jedwabiu ręcznie farbowanej- dla Polki mieszkającej w Anglii. Dziergałam go długo, bo nitka cienka, druty niewielkich rozmiarów, więc robótka nie posuwała się zbyt szybko, tym bardziej, że powstawała równolegle golfem dla córki. Ale z pierwszym dniem wiosny skończyłam, zblokowałam i dzisiaj mogę zaprezentować. Margolkę wyprowadziłam na taras, marudziła trochę, że jej zimno, no cóż, rano spadł śnieg(!!!), ale słońce świeci piękne, więc przekonałam ją w końcu.
Szal jest zwiewny, delikatny jak wiosenna mgiełka.
Mnie niestety wiosna nie rozpieszcza, dopadło mnie fatalne, wirusowe przeziębienie (po raz kolejny). A święta za pasem... Nawet nie mam siły o nich myśleć...
Dobrze, że ogród powoli budzi się do życia.
Chociaż aktywność kreta trochę mu szkodzi.
Na druty zaś wrzuciłam śliczną szarą mieszankę wełny jedwabiu, by stworzyć kolejną chustę z piórkowym motywem. Taką jak ta.
Przepięknie wykonany szal, leciutki i taki wiosenny, brawo! Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia, Krista
OdpowiedzUsuńSzal jest piękny :)
OdpowiedzUsuńJA też leżakuję w łóżku, chociaż u mnie to zapalenie płuc, mam nadzieję, że szybko przejdzie
Piękny szal .
OdpowiedzUsuńChciałam zagłosować ale wyświetliło mi się że z mojego adresu już ktoś oddał głos ,nie byłam jednak to ja .
Piękny sdzal, zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńCudny szal! Przepiękny wzór i śliczny kolor :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cudny szal...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, wiosenny szal! Widać jak bardzo pracochłonny, ale efekt wspaniały. Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńCudny,delikatny jak mgiełka..pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń