Miesiąc mnie nie było. Ale nadal dziergam, czytam... Życie nabrało takiego przyspieszenia, że za nim nie nadążam. Coraz większej zadyszki dostaję (ten PESEL) goniąc za codziennością. Może teraz nastanie kilka dni spokoju i zaświeci słońce, bym mogła obfotografować moje udziergi, które powstały przez ten czas ciszy na blogu.
Niebawem je pokażę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jesienny pulowerek i pastelowa chusta
Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...
-
Spełniam prośbę Ani i Antoniny. Poniżej umieszczam schemat zszycia szala, aby powstał sweterek. Rozmiar swetra zależy o długości szala. ...
-
Nie jestem szydełkowa, zdecydowanie wolę druty, jednak od jakiegoś czasu chciałam zrobić szydełkową mandalę na obręczy. Oglądałam zdjęci...
-
Koc, który prezentuję powstawał długo - od połowy października do połowy kwietnia. Oczywiście w międzyczasie były inne projekty, bym mog...
Wracaj, wracaj. Niech słoneczko zaświeci, bardzo jestem ciekawa Twoich wyrobów. Czas... niedościgniony czas..., w pewnym wieku płynie zbyt szybko. Serdecznie pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńCzekamy z niecierpliwością na nie:))
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba przystopować, by się nie zgubić po drodze.
Serdecznie pozdrawiam:))