Zina Rohan w swojej książce opisała losy 16-letniej Marty, córki polskiego oficera. Młoda dziewczyna zderza się z trudną, wojenną rzeczywistością. Zmuszona jest do wieloletniej tułaczki, z Wilna trafia do radzieckiego łagru, skąd uwolniona wędruje przez sowiecką Rosję do armii Andersa. Trafia do Persji. Po drodze spotyka wielką miłość, jednak w wyniku nieporozumienia jej drogi z ukochanym rozchodzą się. Marta poślubia perskiego lekarza poznanego w obozie uchodźców. Jej pochopna i podjęta pod wpływem zranionej dumy decyzja kładzie się cieniem na jej dalsze życie.
Ciekawa książka, tym bardziej, że opiera się na prawdziwych losach jednego z członków rodziny autorki. Niestety wydanie kieszonkowe, malutkie literki, co znacznie utrudniało czytanie bez okularów.
Robótkowo zaś prezentuję kolejną chustę z serii glamour, tym razem białą w połączeniu z ecru i cekinami (włóczki: 1 motek białego Kid Royal i 1 motek ecru Sal Abiye). Idealna jako chusta ślubna.
W moim ogrodzie nareszcie widać wiosnę! Może i wcześniej można było ją zobaczyć, tylko że ja wyjeżdżałam do szpitala wczesnym rankiem, wracałam późnym wieczorem i nie miałam szans jej dostrzec. Od wczoraj syn jest już w domu. Po siedmiu tygodniach to wielka radość i ulga, że najgorsze już za nami. Co prawda czeka nas jeszcze jeden pobyt w Centrum Zdrowia Dziecka, ale mam nadzieję, że będzie on dużo krótszy.
A co nowego? Uczę się techniki entralac! Od jakiegoś czasu przymierzałam się do tego, ale z wiadomych względów nie było kiedy. Teraz zawzięłam się, w ruch poszły wiosenne zielenie i stosowne pomoce naukowe, czyli blog Krysi (cz.1, cz.2, cz.3) schemat i dobre chęci. Mam już tyle.
Kolejna chusta - cudeńko. Podziwiam ją i marzy mi się wydziergać podobną, ale wciąż nie mam odwagi zmierzyć się z jej wydzierganiem. Entralac to dla mnie kolejne wyzwanie, widziałam na innych blogach wydziergane tą metodą chusty.Życzę zatem powodzenia w nauce tej metody i jestem ciekawa efektów. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za miłe powitanie mojego bloga :)
OdpowiedzUsuń