Przedstawiam kolejną przeczytaną książkę, której autorem jest Sławomir Koper. Pisarz ukazuje w niej codzienne życie powstańców oraz mieszkańców Warszawy podczas walk w 1944 r. Początkowy entuzjazm powoli zamienia się w walkę o przetrwanie.
Jak żyć w obliczu wszechogarniającej śmierci? Każdy inaczej próbował sobie radzić z tą sytuacją. Jedni sięgali po alkohol, zaś inni próbowali zachować pozory normalnego życia. Miłość powstańcza bywała krótka, często kończyła się tragicznie. W obliczu tragedii ludzie pobierali się ze świadomością, że mogą nie przeżyć powstania, a wręcz następnego dnia. I często tak właśnie bywało.
Autor odbrązawia niektórych naszych bohaterów. Ukazuje Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, który bez swojej żony był jak zagubione dziecko. Również Jan Nowak-Jeziorański, "kurier z Warszawy" bez wsparcia swojej żony bywał bezradny, to ona była motorem jego twórczości. Po jej śmierci już nic nie napisał. Jednak on sam nie traktował jej najlepiej.
Lubię książki tego autora. Jest jeszcze wiele takich, których nie przeczytałam, a na pewno po nie sięgnę. Sławomir Koper w przystępny i ciekawy sposób pisze o historii. Przedstawia aspekty obyczajowe i życie codzienne, czyli to, co mnie w przeszłości najbardziej interesuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz