Swetrzyskoło numer dwa powstało trochę inaczej. Ale nie jest to jajo jak u Doroty. Wykorzystałam oczywiście pomysł Doroty, aby w pewnym momencie przestać dobierać oczka w każdej części koła. Po zrobieniu otworów na rękawy oczka dobierałam tylko w czterech miejscach. Poza tym wykorzystałam rzędy skrócone, które przerabiałam od prawego do lewego przodu. Dzięki temu przody swetra i tył są wydłużone, zaś góra swetra nie jest taka obfita jak w pełnym kole. Dzięki temu jest wygodniejszy w noszeniu, szczególnie zimą, gdy na sweter trzeba włożyć płaszcz.
Moje swetrzyskoło inaczej prezentuje się tak.
Tuż przed końcem prac nad tym swetrem dostałam w prezencie od mojej siostry ceramiczny guzik, który kupiła na targach rękodzieła. Guzik idealnie pasuje i wielkością, i kolorystyczne. A pochodzi z pracowni Luka ceramika (www.lukaceramika.pl).
Piękny - ma cudowne jesienne kolory.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny sweter. Obserwuje je na różnych blogach. Stają się coraz bardziej popularne. Może to przez kolory tej przepięknej włóczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://drucikianusi.blogspot.com/
Dobry pomysł z tymi zmianami! Fajne kolory włóczki, dobry wybór na jesienno-zimowe szarości za oknem :)
OdpowiedzUsuńWow :)......piękny:)Dobry pomysł z tymi skróconymi rzędami:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda super ,guzik też ładny .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetny sweter :-) Piękne kolory, a guzik genialny - doskonale pasuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.