Wielkimi krokami zbliża się termin rozpoczęcia kolejnego kiermaszu świąteczno-noworocznego w bibliotece, która raz w miesiącu gości miłośniczki robótek ręcznych. Powstają większe i mniejsze prace, które zostaną wystawione na sprzedaż. Ubiegłoroczny kiermasz zaowocował zakupem książek dla miłośniczek rękodzieła tych, które już coś potrafią i tych początkujących. (klik).
A oto najnowsze kirmaszowe "udziergi".
Czapka Poppy z rozdawajkowej włóczki od Asji. Akurat jeden motek wystarczył na tę czapeczkę.
Mitenki z ręcznie farbowanej włóczki Yarn And Art, która została mi z mężowskiego swetra.
A na najbliższym spotkaniu będziemy uczyć się szydełkować aniołki. Mam nadzieję, że tym razem nie będą takie koślawe jak ubiegłoroczne.
Jesień mnie w tym roku nie rozpieszcza, jakieś przewlekłe przeziębienie mnie dopadło i nie mogę sobie z nim dać rady. I nie tylko przeziębienie, parę problemów życiowych także mnie dopadło. Chyba przestanę lubić jesień...
Cudne mitenki i wspaniała czapka :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci jak najszybszego rozwiązania problemów i to z pozytywnym skutkiem.
I dużo, dużo zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie.