Czapka, którą prezentuję powstawała w ekspresowym tempie, na zamówienie mojej córki, która stwierdziła, że się starzeje (!!!) i zaczyna marznąć we wrześniowe poranki w drodze do pracy. Wykorzystałam resztki, które zostały mi z tej bluzeczki, to Ella firmy LANG. Dziergałam z podwójnej nitki, zużyłam niecałe dwa motki. A w międzyczasie odmalowałam dwie ramy do obrazu. Ramy i czapka na właścicielce prezentują się tak.
Czapkę można nosić dwustronnie. Wzór to ściągacz: dwa oczka prawe, jedno lewe.
Jedna z ram (po lewej) mocno postarzana czarnym woskiem ( po raz pierwszy zastosowałam tę technikę), druga, na życzenie córki, pozłacana farbą w spray'u.
Ostatnio przeczytałam dwie książki Anny Zacharzewskiej "Witaj w domu kochanie" i Wiem, co zrobiłaś". To dwie części tej samej historii o stalkingu. Dwie przyjaciółki Anna i Marta stają się ofiarami stalkera, który nęka ich w ich własnych domach. Powoli zastrasza, omotuje swoimi działaniami i doprowadza do skraju psychicznej wytrzymałości. Myślę, z warto przeczytać, aby mieć większą świadomość, jakie zagrożenia czyhają na nas we współczesnym świecie.
I znowu namiętnie słucham mojego ulubionego skrzypka Davida Garretta. 10 grudnia przyjeżdża na pierwszy koncert do Polski. Nie mogę się doczekać bo....będę na tym koncercie!!!
Życzę dobrej zabawy na koncercie:) Czapa fajna:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna czapka :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Tobą, że będziesz na koncercie :-) Życzę Ci dobrej zabawy.
Pozdrawiam serdecznie.