Od dawna "chorowałam" na sweterek czy bluzeczkę dzianinową w stylu marynarskim. W końcu zakupiłam cieniutką bawełnę crochet forever ALIZE i dziergam. Zaczęłam jeszcze przed wyjazdem do sanatorium. Jednak w międzyczasie wykonałam kilka innych robótek. Teraz zawzięłam się i dziubię, dziubię, bo niteczka cieniusieńka, bardziej na szydełko niż na druty. Sporo już jest, nie wiem jeszcze jakiej długości rękawy wykonam, to zależy od tego, na ile włóczki mi wystarczy. Ciemnoniebieski już się skończył, chwilowo i w e-dziewiarce go nie ma. A tak wyglądały poszczególne etapy pracy. Aha i co ważne, robię metodą od góry.
czwartek, 21 czerwca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jesienny pulowerek i pastelowa chusta
Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...
-
Spełniam prośbę Ani i Antoniny. Poniżej umieszczam schemat zszycia szala, aby powstał sweterek. Rozmiar swetra zależy o długości szala. ...
-
Nie jestem szydełkowa, zdecydowanie wolę druty, jednak od jakiegoś czasu chciałam zrobić szydełkową mandalę na obręczy. Oglądałam zdjęci...
-
Koc, który prezentuję powstawał długo - od połowy października do połowy kwietnia. Oczywiście w międzyczasie były inne projekty, bym mog...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz