sobota, 10 sierpnia 2013

Ognista czyli eksperyment zakończony

   Długo trwało, zanim zakończyłam "ognistą" bluzeczkę. Różne niesprzyjające okoliczności się na to złożyły. Ale do rzeczy.

  Z tego sweterka został mi motek Lace Drops. To bardzo wydajna włóczka, starczyła na prawie całą bluzkę w rozmiarze XL. Dziergałam na drutach nr 3.
   A dlaczego eksperyment?

Po pierwsze - dekolt. Zainpirowała mnie Anna, bardzo spodobało mi się takie wykonanie. Wobec tego metodą prób i błędów doszłam do tego, jak takowy wydziergać.


Po drugie - sposób wykonania rękawów. Po raz pierwszy wykorzystałam tę metodę. Jednak bez wskazówek Antosi nie dałabym rady. Świetny sposób i na pewno jeszcze do niego wrócę.



Po trzecie - wykończenie bluzeczki. Wykorzystałam wzór piórkowy, którym wydziergałam już kilka chust i szali. Tak już mam, że gdy jakiś motyw przypadnie mi do serca, wykorzystuję go na potęgę w różnych projektach. 


Do wykonania "piórkowego" motywu wykorzystałam Fine Merinos ISPE. To była konieczność, po prostu zabrakło mi już Lace Dropsa.
 Całość prezentuje się tak.

Na Margolce...                                                                ... i na ludziu, czyli na mnie.
                                           
Kończę chustę, również w czerwieni, a w kolejce czekają cudne wełenki zakupione w DaWandzie.
 I dylemat, od której zacząć.





2 komentarze:

  1. Pięknie wyszła ta bluzeczka!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja lubie takie dylematy!!! A bluzeczka - taka szkoła zrobienia tylu nowości naraz. Podziwiam, gratuluję, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Jesienny pulowerek i pastelowa chusta

    Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...