Profesor Langdon po raz kolejny wkracza do akcji. Specjalista od symboli pewnego dnia budzi się w szpitalu we Florencji, w jego ubraniu znajduje się dziwny przedmiot, który po wstrząśnięciu emituje obraz piekła, opisanego przez Dantego w "Boskiej komedii". Profesor, w towarzystwie młodej lekarki Sienny Brooks, musi uciekać przed ścigającymi go takjemniczymi ludźmi, którzy usiłowali go zamordować. W międzyczasie stara się rozwikłać zagadkę tajemniczego przedmiotu. Oczywiści wszystko kończy się tak, jak w pozostałych powieściach Dana Browna - Langdon ratuje świat.
Nie ukrywam, że tę książkę przeczytałam bez specjalnego entuzjazmu. Nie porwała, jak poprzednie. Schemat fabuły podobny, ubrany tylko w inne okoliczności. Jednak można przeczytać, nie nudzi.
Tegoroczny Mikołaj, znając moją wielką miłość do czytania, a także do elektronicznych zabawek , a jednocześnie widząc jak zmagam się z przewracającymi się kartkami w trakcie czytania-dziergania zakupił mi coś, co połączyło obydwa moje zamiłowania, a i ułatwi czytanie podczas robienia na drutach.
Czytnik e-booków. I pomimo, że zawsze mówiłam, że lubię zapach papieru, szelest przewracanych kartek, to po kilku dniach przekonałam się do mojej elektronicznej książeczki. Jakże wygodnie się ją czyta leżąc w łóżku!
To wcale nie znaczy, że rzadziej będę zaglądać do mojej wiejskiej biblioteki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz