Pogoda za oknem jest mało sprzyjająca wszelkim aktywnościom. Nawet robótka mi nie idzie. Wydawało się, że projekt będzie wdzięczny - sweterek dla małej dziewczynki, a idzie mi jak po grudzie. Po pierwsze, miałam problem z rozmiarem. Wyszłam z wprawy, dawno nie robiłam takich niedużych ubranek. Prułam trzy razy i chyba tym razem trafiłam. Po drugie, miałam problem z wyborem fasonu i elementu ażurowego, który ma zdobić sweterek. Mam nadzieję, że efekt końcowy, mnie i zamawiającą babcię, zadowoli.
Aby umilić sobie te jesienne wieczory, czytam literaturę lekką, łatwą i przyjemną oraz nie wymagającą zbytniego angażowania umysłu - czyli romanse.
Jeden z nich to współczesna wersja bajka i Kopciuszku, który na swej drodze spotyka księcia. Jak to w bajkach bywa, pojawia się i zły charakter w osobie pięknej, ognistej Włoszki, która próbuje zburzyć rodzące się szczęście. Ale jak to w takich opowieściach, wszystko kończy się dobrze.
Tytuł - "Marzenie Łucji" , autor - Dorota Gąsiorowska.
Kolejna książka to romans historyczny pt. "Dama w czerni" autorstwa dwóch pisarek, które przyjęły wspólny pseudonim Nicole Byrd.
Akcja powieści dzieje się w XIX - wiecznej Anglii w czasach regencji. Opowiada o pięknej wdowie, która wprowadza w świat młodą kuzynkę. Nie uśmiecha jej się rola przyzwoitki. W Londynie, podczas sezonu towarzyskiego, poznaje markiza Gillinhama, który stara się o względy jej uroczej kuzynki, jednak ona sama zaczyna darzyć go czymś więcej niż sympatią.
W tle pojawia się wątek sensacyjny, który lekko ubarwia opowieść.
Marzenie Łucji leży na stoisku książek przy moim łóżku i czeka na swoją kolej, kilka pierwszych zdań juz przeczytałam i jakieś mdłe mi się to zdało. ..
OdpowiedzUsuńw temacie romansów mam tyły - moze by tak jakiś...... :)
OdpowiedzUsuń