Sweter dosyć długo się dziergał. Po pierwsze dlatego, że brakowało czasu, po drugie - były pilniejsze projekty, po trzecie - cienka nitka. Zakupiłam tę włóczkę w dużej ilości, ponieważ sweter miał być dla mnie, a do okruszynek nie należę. Okazało się, że wełenka jest bardzo wydajna i z tego co mi zostało (czyli bardzo dużo) wyjdzie jeszcze jeden sweter, może nawet męski. Zużyłam 5 motków i ciut szóstego, dziergałam na drutach nr 3.
Wzór jest całkowicie wymyślony przeze mnie, pomysł na tył swetra powstał w trakcie roboty. Całość wygląda tak. Oczywiście udzierg prezentuje Margolka, która na święta wróciła do domu.
Bok swetra, wzór warkocza z kołnierza przechodzi na rękaw Tył
Rewelacyjny! Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPo prostu idealny dla mnie... ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Super ten kardigan ,sama noszę się żeby sobie jakiś zrobić a ten twój bardzo mi się podoba .
OdpowiedzUsuńMoże będzie inspiracją dla mnie.I pozwoliłam sobie się wprosić w grono obserwatorów ,byłam tu u Ciebie tyle razy i sama nie wiem czemu tego wcześniej nie zrobiłam .
Pozdrawiam Serdecznie
Witam serdecznie w gronie obserwatorów, cieszę się, że moje prace podobają się i są inspiracją dla innych.
UsuńŚwietny sweterek!
OdpowiedzUsuńpiękna rzecz:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaniemówiłam! Coś pięknego!!!!
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne :)
OdpowiedzUsuńPiękna praca. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń