czwartek, 2 stycznia 2014

Grafitowy kardigan

   Sweter dosyć długo się dziergał. Po pierwsze dlatego, że brakowało czasu, po drugie - były pilniejsze projekty, po trzecie - cienka nitka. Zakupiłam włóczkę w dużej ilości, ponieważ sweter miał być dla mnie, a do okruszynek nie należę. Okazało się, że wełenka jest bardzo wydajna i z tego co mi zostało (czyli bardzo dużo) wyjdzie jeszcze jeden sweter, może nawet męski. Zużyłam 5 motków i ciut szóstego, dziergałam na drutach nr 3.
    Wzór jest całkowicie wymyślony przeze mnie, pomysł na tył swetra powstał w trakcie roboty. Całość wygląda tak. Oczywiście udzierg prezentuje Margolka, która na święta wróciła do domu.









Bok swetra, wzór warkocza z kołnierza przechodzi na rękaw                                 Tył





















8 komentarzy:

  1. Rewelacyjny! Bardzo mi się podoba :-)
    Po prostu idealny dla mnie... ;-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ten kardigan ,sama noszę się żeby sobie jakiś zrobić a ten twój bardzo mi się podoba .
    Może będzie inspiracją dla mnie.I pozwoliłam sobie się wprosić w grono obserwatorów ,byłam tu u Ciebie tyle razy i sama nie wiem czemu tego wcześniej nie zrobiłam .
    Pozdrawiam Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie w gronie obserwatorów, cieszę się, że moje prace podobają się i są inspiracją dla innych.

      Usuń
  3. Zaniemówiłam! Coś pięknego!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna praca. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Jesienny pulowerek i pastelowa chusta

    Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...