Pamiętacię tę bluzeczkę? Co nieco znudziła mi sie jej forma, poza tym trafiłam na taki sweterek. Spodobała mi się ta konstrukcja i postanowiłam się nią zająć. Sprułam poprzednią wersję jedwabnego malanżu i powstała moja wersja V-line. Jak Wam się podoba?
Ufff, jeden z UFO-ków zszedł z drutów, chociaż ten specjalnie długo nie leżał w kącie. Zabrałam się do dwóch kolejnych ( robię je równolegle w dwóch różnych miejscach - gdzie się nie ruszę w domu tam gdzieś w kącie robótka i...książka). Jeden to sweter dla syna zaczęty ponad rok temu, drugi to oversize dla córki ze stażem 3-miesięcznym. A o tym ostatnim to aż wstydzę się wspominać, prawie dwa lata leży w koszyczku i czeka. A po głowie chodzi mi chęć wykonania pewnej chusty i najpewniej to właśnie za nią się chwycę.
Jedyne, co postanowiłam i póki co udaje mi się realizować, to wyrobić zapasy nie kupować nowych włóczek (ciekawe jak długo...).
Przepiękny sweterek!!!
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zamówiłam nowe włóczki (a "stare" sie na mnie zerkają) i szukam natchnienia!
Już wiem co z ich części zrobię, a przynajmniej mam taką nadzieję, że sobie poradzę.
Strasznie nie lubię tych próbek i przeliczania, jak już wszystko zgram to leci.
Pozdrawiam
Obydwie wersje bardzo mi się podobają :-) Piękna nitka w obydwu projektach wygląda doskonale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńJa też nie kupuję włóczek i na razie się tego trzymam a bluzeczka bardzo fajna:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper - ja tez zrobię kolejną - bo jest tego warta ;) :)
OdpowiedzUsuńWłóczka nabrała uroku w drugim modelu. :) czy ten wzór jest gdzieś dostępny oprócz ravelry?
OdpowiedzUsuńNie szukałam gdzie indziej. Pozdrawiam
Usuń