środa, 7 października 2015

V-line z jedwabnego melanżu

   Pamiętacię tę bluzeczkę? Co nieco znudziła mi sie jej forma, poza tym trafiłam na taki sweterek. Spodobała mi się ta konstrukcja i postanowiłam się nią zająć. Sprułam poprzednią wersję jedwabnego malanżu i powstała moja wersja V-line. Jak Wam się podoba?

                                          




















   Ufff, jeden z UFO-ków zszedł z drutów, chociaż ten specjalnie długo nie leżał w kącie. Zabrałam się do dwóch kolejnych ( robię je równolegle w dwóch różnych miejscach - gdzie się nie ruszę w domu tam gdzieś w kącie robótka i...książka). Jeden to sweter dla syna zaczęty ponad rok temu, drugi to oversize dla córki ze stażem 3-miesięcznym. A o tym ostatnim to aż wstydzę się wspominać, prawie dwa lata leży w koszyczku i czeka. A po głowie chodzi mi chęć wykonania pewnej chusty i najpewniej to właśnie za nią się chwycę. 
   Jedyne, co postanowiłam i póki co udaje mi się realizować, to wyrobić zapasy nie kupować nowych włóczek (ciekawe jak długo...). 

7 komentarzy:

  1. Przepiękny sweterek!!!
    A ja właśnie zamówiłam nowe włóczki (a "stare" sie na mnie zerkają) i szukam natchnienia!
    Już wiem co z ich części zrobię, a przynajmniej mam taką nadzieję, że sobie poradzę.
    Strasznie nie lubię tych próbek i przeliczania, jak już wszystko zgram to leci.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Obydwie wersje bardzo mi się podobają :-) Piękna nitka w obydwu projektach wygląda doskonale.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie kupuję włóczek i na razie się tego trzymam a bluzeczka bardzo fajna:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. super - ja tez zrobię kolejną - bo jest tego warta ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Włóczka nabrała uroku w drugim modelu. :) czy ten wzór jest gdzieś dostępny oprócz ravelry?

    OdpowiedzUsuń

Czarna narzutka

    Zrobiłam ją dla mojej siostry, zużyłam 4 motki Kid Silka DROPS-a na drutach nr 3,0.     Tęsknię za wiosną, więc postanowiłam sprowadzić ...