niedziela, 4 września 2016

Malowanek ciąg dalszy

    I znowu przemalowałam to i owo. Tak jak pisałam we wczorajszym poście zaopatrzyłam się w kolejne akcesoria do malowania i wzięłam się do pracy. Na pierwszy ogień poszła szafa z przedpokoju, którą już jakiś czas temu zaczęłam przemalowywać. Niestety zabrakło i czasu i farby. Wczoraj jednak dokończyłam "dzieła". 

Szafa, która wyglądała tak (klik)   teraz prezentuje się tak.







   Zawitałam do sklepu z używanymi meblami. Szukam komody, którą mogłabym przemalować i wstawić do sypialni. Ponieważ nic interesującego nie wpadło mi w oko postanowiłam wyjść chociaż z jakimś drobiazgiem. Nabyłam dwa "drobiazgi", drewniany gazetnik oraz lampkę nocną. 





  Gazetnik od razu przemalowałam, a przy okazji wypróbowałam szablon, który wczoraj kupiłam.  
  




   Szczególnie dumna jestem ze wzoru. Po wyschnięciu pierwszej warstwy delikatnie przesunęłam szablon tak, aby po nałożeniu drugiego (srebrnego) koloru powstał delikatny cień.





  






 Gazetnik będzie mi służył do trzymania moich akcesoriów dziewiarskich i aktualnej robótki. Zawsze będę mogła cały majdan wziąć ze sobą i mieć pod ręką, gdziekolwiek bym nie dziergała. 







2 komentarze:

  1. Te przemalowanki bardzo wciągają, szczególnie, gdy efekt jest zadowalający:))Ja również ostatnio przemalowałam korytarzyk, który wyłożony był boazerią. Od razu inaczej - rozjaśnione i jakby większe pomieszczenie.
    Bardzo spodobał mi się Twój pomysł na pomalowanie gazetnika i ten delikatny cień - oryginalnie!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Gustownie! Piękny wzór szablonu. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jesienny pulowerek i pastelowa chusta

    Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...