niedziela, 8 lipca 2018

Robótki ręczne

   Dzisiaj chwila oddechu od relacji z podróży, ponieważ chciałabym pokazać, co zrobiłam. Chustę dziergałam podczas mojej podróży, powstawała na lotniskach, w samolotach, podczas pobytu w Anglii. Dokończyłam już w domu. Jest bardzo zwiewna, z ażurowym borderem, którego motyw kiedyś wykorzystywałam w moich dawnych swetrach, których już nie ma. Wzór pochodzi bodajże z którejś archiwalnej "Vereny". Stwierdziłam, że nada się do ozdobienia chusty. Zdjęć będzie dużo, bo wyjątkowo dumna jestem z tej robótki. Na jej zrobienie wykorzystałam jeden motek włóczki Filisik ZITRONA.


 











         







To nie wszystko, co "zmajstrowałam". Uruchomiłam swój mały stolarsko-malarski warsztacik i tchnęłam nowe życie w lustro, które
liczy sobie 29 lat. Kupiliśmy go z mężem zaraz po ślubie, gdy jako młodzi małżonkowie urządzaliśmy pomieszczenia, które zajmowaliśmy w domu rodzinnym męża. My się po jakimś czasie wyprowadziliśmy, lustro zostało. Teraz zawisło w mojej sypialni i mam nadzieję, że będzie mi dalej służyć już w nowej odsłonie.

 

   Ramę pomalowałam dwoma warstwami farby kredowej Annie Sloan, spodnia warstwa to kolor Paris Grey, wierzchnia Old White. Później delikatne przecierki drobnym papierem ściernym. W narożniki ramy delikatnie wtarłam czarny wosk, aby nadać patyny czasu, na resztę nałożyłam bezbarwny wosk. Po wyschnięciu gdzieniegdzie spryskałam złotą farbą w sprayu. Na koniec odświeżyłam taflę lustra. 
Jestem zadowolona z efektu. 

1 komentarz:

  1. też bym była dumna z tak pięknej chusty, wyjątkowo urokliwa :)

    OdpowiedzUsuń

Czarna narzutka

    Zrobiłam ją dla mojej siostry, zużyłam 4 motki Kid Silka DROPS-a na drutach nr 3,0.     Tęsknię za wiosną, więc postanowiłam sprowadzić ...