Pamiętacie ten szal? Teraz zmienił formę, choć motyw piór został. Piórkowy jest nie tylko ze względu na motyw, ale także na wagę. Jest leciusieńki i delikatny jak mgiełka. Prezentuje się tak.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jesienny pulowerek i pastelowa chusta
Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...
-
Spełniam prośbę Ani i Antoniny. Poniżej umieszczam schemat zszycia szala, aby powstał sweterek. Rozmiar swetra zależy o długości szala. ...
-
Nie jestem szydełkowa, zdecydowanie wolę druty, jednak od jakiegoś czasu chciałam zrobić szydełkową mandalę na obręczy. Oglądałam zdjęci...
-
Koc, który prezentuję powstawał długo - od połowy października do połowy kwietnia. Oczywiście w międzyczasie były inne projekty, bym mog...
Prześliczny i ze zdjęć widać jaki leciutki! Ależ Ty masz tempo! A może jakieś krasnoludki zatrudniasz do pomocy :))))? Można wiedzieć jakiej wełenki użyłaś i na jakich drutkach? bardzo mi się podobają piórka w tę stronę. Aktualnie dziergam w tę drugą, ale i tak "po długości" chętnie spróbuję. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNa szal zużyłam prawie dwa motki moheru Fonseca, robiłam na drutach 4,5. A krasnoludków nie zatrudniam, dziergam w różnych okolicznościach, nawet, gdy jadę samochodem jako pasażer. A ostatnio więcej przebywam w domu, zawiesiłam pracę zawodową z tej racji, że opiekuję się synem po operacjach, które przeszedł. Cieszę się, że podobają Ci się moje prace, tym bardziej, że to dzięki Tobie odkryłam "piórka".
OdpowiedzUsuńŚliczny, jak zawsze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń