wtorek, 23 lutego 2016

Tęczowy chevron i przeczytane

    Kilka dni temu skończyłam bardzo kolorowy szal wzorem chevron. Kolory miały być terapią na moje smutki. Szal barwami cieszy, smutki jakoś nie chcą odejść. Szukam zapomnienia w książkach i więcej czytam, niż dziergam. Przy czytaniu zajmuję umysł rozumieniem tego, co czytam, przy dzierganiu myśli galopują ku smutkom właśnie.




Szal z merino 400 lace color LANG, zużycie 2 motki, druty 4,5.



Ludzie różne rzeczy robią, by poprawić sobie nastrój, ja skusiłam się na "sweterkowy" wzorek na paznokciach w różowym kolorze.


   Kto lubi historie rodzinne przedstawione w kontekście wydarzeń historycznych powinien sięgnąć po tę książkę. Irena Matuszkiewicz przedstawia dzieje rodziny Ewy Parelskiej - archiwistki, która postanawia zorganizować zjazd rodzinny. Poznajemy jej protoplastów i ich losy w dwudziestoleciu międzywojennym. Opowieść barwna, ciekawa i niedokończona. Czekam na drugą część.


Po przeczytaniu książki "Dom pod wędrownym aniołem Joanny M. Chmielewskiej ( nie mylić z autorką "Lesia") zapragnęłam odwiedzić Szklarską Porębę. Byłam tam ze dwa razy, ale w czasach wczesnego dzieciństwa i niewiele pamiętam. Autorka z pasją opowiada o tym miejscu, jego historii, a przy tym wplata swoje życie. Dowiadujemy się, w jakich okolicznościach pisarka trafiła do Szklarskiej, jak realizuje swoje marzenia i co daje jej największe szczęście. Polecam.


W moim ogródku bardzo nieśmiało pokazują się zwiastuny wiosny - żółte ranniki i hiacynty. 
   Żeby jeszcze tak w sercu zawitała wiosna...

6 komentarzy:

  1. I w sercu wiosna zawita, na pewno!
    Już to, że dziergasz włóczką w tak radosnych kolorach, świadczy, że te smutki chcesz przepędzić, a że jeszcze siedzą - no cóż, czasem i one potrzebne, by poczuć życie!
    Szal, dzięki tym barwom, bardzo, bardzo radosny, śliczny wzór!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że po takiej terapii po smutkach nie ma już śladu:) Książkami bardzo mnie zaciekawiłaś, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny szal - piękne kolory i doskonały wzór.
    Książki bardzo ciekawe - mieszkam dość blisko Szklarskiej Poręby i bardzo mnie zaciekawiłaś książką w której jest opisana.
    Smutkom mówimy stanowcze nie. Z całego serca życzę Ci, żeby było ich jak najmniej.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. to już kolejny szal wykonany tym wzorem, który widzę w necie ostatnio, a wzór mam na uwadze już od tamtego roku, chyba trzeba będzie zacząć działać :) szal radosny i kolorowy w sam raz na dzisiejsza pogodę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczny szal, niezwykle energetyczne kolory, mam nadzieję, że wyrwą Cię z melancholii i pozwolą zapomnieć o smutkach ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Dość często jeżdżę do Szklarskiej Poręby, więc tym chętniej sięgnę po książkę, o której piszesz. Wcześniej o niej nie słyszałam !

    OdpowiedzUsuń

Jesienny pulowerek i pastelowa chusta

    Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...