A nie mówiłam, że wpadłam po uszy! Przekopałam szafę w poszukiwaniu czegoś, na czym mogłabym ćwiczyć świeżo zdobyte umiejętności i znalazłam. Grafitową tunikę z sieciowego sklepu, która przed moimi działaniami wyglądała tak.
To już historia, ponieważ teraz prezentuje swoje odmienione oblicze. Jak Wam się podoba?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz