czwartek, 30 lipca 2015

Angielska chusta

Dlaczego angielska? Ano dlatego, że w większości powstała na Wyspach Brytyjskich. Włóczka to wełna zakupiona kiedyś na wyprzedaży u Tysi z Yarn And Art. To ręcznie farbowana wełenka, z której powstał ten sweterek. Zużyłam ponad jeden motek, dziergałam na drutach 4,5, motyw własny.
Na zwariowaną sesję  
w naszym ogrodzie dała się namówić córka.


    Mój nowy kącik rododendronowy, który założyłam tuż przed wyjazdem do Anglii.
 Po powrocie zastałam kamienne obrzeże. Taką miłą niespodziankę zrobił mi mój małżonek.













Wyjazd skoro świt w sobotę, a ja jeszcze w proszku z pakowaniem. Lecę do walizek.

Przypominam o rozdawajce.

7 komentarzy:

  1. Piękan chusta i wdzięczna modelka:) Fajny mąż:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko piękne !
    Modelka, chusta i ogród. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna chusta :-) Piękne kolory i cudowny wzór.
    Modelka cudowna :-) Wspaniałego masz męża... rewelacyjną niespodziankę dla Ciebie przygotował :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Powtórzę; śliczna chusta, super wumyśliłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I nie tylko wspomnienia z pobytu z Anglii, ale jeszcze namacalny dowód w postaci "angielskiej chusty", bo kiedykolwiek ją założysz, to zawsze będzie wracało wspomnienie tych "dzierganych" chwil w atmosferze angielskiego klimatu.
    Na sesję zdjęciową ogród jak marzenie.
    Śliczna chusta i energetyczne kolory!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna chusta. Będzie świetnie uzupełniać letnie stylizacje :)

    OdpowiedzUsuń

Jesienny pulowerek i pastelowa chusta

    Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...