Rok 2022 minął nie wiadomo kiedy. Jak zwykle, sporo się działo i w życiu, i robótkowo.
W życiu kilka ważnych wydarzeń, przede wszystkim to narodziny drugiego wnuka i powrót do pracy po półtorarocznej przerwie. Wydarzyło się jeszcze kilka innych ważnych rzeczy, ale nie będę się o tym rozpisywać.
Robótkowo rok był obfity. Podliczyłam wszystkie moje wytwory - na sztuki (czyli każda skarpetka i buciki oddzielnie) wyszło 103!!!
I szydełko w tym roku królowało. Szydełkowych dzieł powstało łącznie 83 - tutaj statystykę zawyżyły bombki i zakładki, czyli małe formy.
Na szydełku: Na drutach:
chusty 12 2
szale 2 1
komin 1
opaska 1
mandala 5
łapacz snów 1
jajka 3
bombki 36
zakładki 20
ośmiorniczki 2
czapki 3 ( w tym 2 dziecięce)
buciki dziecięce 2 pary
skarpety 1 para
kocyki dziecięce 2
swetry 6 ( w tym 1 dziecięcy)
Na drutach w tym roku powstawały większe formy. Nie ukrywam, że i w następnym roku królować będzie szydełko. Dlaczego? Dlatego, że nauczyłam się czytać schematy szydełkowe! I to bardzo ważna dla mnie umiejętność.
Poza tym zrobiłam dwie donice betonowe, przybył mi nowy towarzysz - Morfeo, który ułatwia mi sen, miałam profesjonalną sesję zdjęciową.
Przeczytałam 64 książki. Ostatnia tegoroczna to "Jesteśmy Twoi" Anny Ficner-Ogonowskiej.
Patrząc na powyższe, stwierdzam, że był to bardzo owocny rok.
A to gorący udzierg, ostatni w tym roku. To szal z Kid Silka DROPSA dziergany wzorem chevron. Zużyłam 4 motki, wykończyłam szydełkiem.