piątek, 23 lipca 2021

Mandala na szydełku

    Nie jestem szydełkowa, zdecydowanie wolę druty, jednak od jakiegoś czasu chciałam zrobić szydełkową mandalę na obręczy. Oglądałam zdjęcia i w końcu nabrałam takiej ochoty na mandalę, ze się za to wzięłam. Nie czytam schematów szydełkowych, więc znalazłam na YouTubie filmik (klik) i zaczęłam pracę. Wysoko postawiłam sobie poprzeczkę, bo zaczęłam od mandali o średnicy 1 metra! Na ogół takie robótki wykonywane są z nitki bawełnianej. A ja postanowiłam wykorzystać nitkę z mojego nieudanego projektu (klik), czyli Forever Crochet ALIZE, która w składzie ma 100% mikrofibry. Nitka nie poddaje się blokowaniu, ale mandalę rozciąga się na obręczy, więc robótka trzyma kształt. I tak po sześciu latach nitka została wykorzystana. Trudno mi powiedzieć ile tej nitki zużyłam, bo przewijana była kilka razy, robiłam na szydełku 2,5.

    I chyba się wciągnęłam, zakupiłam jeszcze kilka obręczy , już o mniejszej średnicy, nitki trochę mi jeszcze zostało, więc teraz będę szydełkować.

Do naciągania wykorzystałam markery, łatwiej było wrabiać robótkę w obręcz.







4 komentarze:

  1. Mandala jest tak piękna, że aż trudno uwierzyć, że nie jesteś szydełkowa:-)
    Wow, metrowa średnica - dodać jeszcze troszkę i byłby zgrabny obrusik:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mistrzowska robota w każdym calu.Nie wiem , czy bardziej piękna,czy bardziej perfekcyjna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyszło!!! Robi niesamowite wrażenie wykonaniem, rozmiarem i wykorzystanym wzorem.

    Magdalenka

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna Mandala. Musiała kosztować sporo pracy, ale efekt jest tego warty!

    OdpowiedzUsuń

Życzenia