Idzie czas chłodów, więc postanowiłam się do nich przygotować. Nabyłam kiedyś dwa motki wełenki Araucania. Z podwójnej nitki wydziergałam komin, otulacz na wzór podpatrzonego u Zdzid.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-N5vuV_c7s5DN3Ynxty28psgWGHTS1UJZ65pGobMAiu-FjC9Q7Ahtd8Di3NwUI0krIYU4fm99BrU6wzJy6LE8S0mZH1uAYf2Q9v2r3_r8dimPsbF6tMIRxw-8oL-Xm50iz3m2uU1dULIO/s320/1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRweEQMNUPYS0yzm-LVCgiLv5UgMhoHzbldgeLdXb0zl49xNXk-nRCZKnB6RwmZWS6SP3JGPkyo5TTOXSltSOV54DJh8XMKJ7UFInI5h3x-c2Ku1TRnrYdpjo1LSkBTcKYwitlwAzebHen/s320/4.jpg)
Tym razem robię sobie małą przerwę w neonowej kolekcji, gdyż na szydełko wpadł sweter na bazie heksagonu babuni w spokojniejszych kolora...