Prezentuję jeszcze raz chustę z wełenki estońskiej, tym razem w świetle dziennym. Dopiero teraz widać jaka jest cieniutka i zwiewna.

... mam od tygodnia! Oj, bardzo już potrzebowałam odpoczynku. Koniec czerwca dał mi się we znaki - podręczniki w bibliotece to katorżnic...
Ale super google! :):):) Wszędzie chusty, to i ja w końcu zaczęłam moją przygodę, na razie z grubszą włóczką, bo na takiej lepiej mi się uczy, lepiej pruje się ażury w razie potrzeby ;) Twoja jest śliczna!!! Może i ja kiedyś dojdę do takiej wprawy, ze zrobię sobie podobną, bardzo bym chciała :)
OdpowiedzUsuńGoogle też mi się spodobało dzisiaj a chusta jest piękna pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowna ! I jaka duża... wspaniała :-)
OdpowiedzUsuńMnie również bardzo spodobała się grafika w google ;-)
Pozdrawiam serdecznie.