Z pięknej mieszanki wełny i jedwabiu wygranej niegdyś w rozdawajce u Pimposhki (zakupionej U Chmurki) najpierw powstał ten top (klik).
Obecnie top wisiałby na mnie, więc po raz kolejny wzięłam się za przeróbki. Powstała letnia bluzeczka, z tym samym motywem, który wykorzystałam w topie. I znowu oparłam się na V-line, by ładnie wymodelować dekolt z przodu i z tyłu. Później jednak "wyrównałam" linię bluzeczki za pomocą rzędów skróconych i dziergałam do końca na okrągło. Dół i rękawki wykończyłam naprzemiennie: czterema rzędami oczek lewych, czterema rzędami oczek prawych, tak dwa razy, a na koniec 8 rzędów ściegiem francuskim.
Bluzeczka już przetestowana, nosi się świetnie, nawet w duże upały, wszak to cieniusieńka wełenka z jedwabiem. Dziergałam na drutach 2,5.
Bluzeczka prezentuje się tak.
Aparat dzisiaj nie chciał ze mną współpracować i na ludziu zdjęcia nie wychodziły, dlatego to Margolka prezentuje bluzeczkę. Chociaż detale jakoś wyszły, bo twarzy nie pokazywałam ;-)
Obok rozrysowałam, w jaki sposób modelowałam bluzeczkę.
Dzięki temu, że na weekend czerwcowy wyjechałam nad morze skończyłam ten udzierg. 450 km w jedną stronę i w niedzielę dłuuuuuuuuuugi powrót spowodowały, że dzisiaj po raz pierwszy mogłam zaprezentować się w bluzeczce w pracy. Inaczej dziergałabym i dziergała....
W szkole urwanie głowy, drukowanie świadectw, zapytania do ministerstwa o wzór promocyjny świadectwa z klasy szóstej do siódmej (pani minister zapomniała w styczniowym rozporządzeniu określić wzór nowego świadectwa dla szóstoklasistów, którzy w tym roku nie otrzymają świadectwa ukończenia szkoły podstawowej, bo zostali "zreformowani").
Nie ukrywam, że mam satysfakcję, że dopiero po mojej interwencji wydano kolejne rozporządzenie o drukach szkolnych, w którym już określono wzór świadectwa dla szóstoklasistów. Niestety, w przyszłym roku chyba też będę musiała monitować, bo nadal nie ma wzoru świadectwa promocyjnego dla siódmoklasistów (a można było to zrobić za jednym zamachem w majowym rozporządzeniu). Ech, "dobra zmiana"...
Nie ukrywam, że mam satysfakcję, że dopiero po mojej interwencji wydano kolejne rozporządzenie o drukach szkolnych, w którym już określono wzór świadectwa dla szóstoklasistów. Niestety, w przyszłym roku chyba też będę musiała monitować, bo nadal nie ma wzoru świadectwa promocyjnego dla siódmoklasistów (a można było to zrobić za jednym zamachem w majowym rozporządzeniu). Ech, "dobra zmiana"...
Przede mną analiza wszystkich sprawozdań nauczycielskich do rady podsumowującej cały rok pracy szkoły. A potem jeszcze jzasiadam w komisjach do postępowania kwalifikacyjnego dla nauczycieli stażystów ( w tym roku mamy 20-tu, godzina zegarowa na jednego), więc kilka dni się zejdzie.
Dobrze, że udało mi się chwilę odsapnąć w moim ukochanym miejscu te kilka chwil weekendu czerwcowego i mogłam podziwiać takie widoki...
Piękna zmiana 😉 Można powiedzieć że uwielbiam v-line bo mam już dwie tylko z dłuższymi rękawami, następna będzie z krótkim rękawkiem, następna może wyprostowana rzędami skróconymi o ile sobie poradzę. I obawiam się że to nie będzie koniec v-linek
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ☺
Bluzeczka super pierwsza wersja była ciekawa,ale ta wersja jest świetna ,cz jest jakiś prosty przepis na takie cudo v-lin bo dekold wygląda fajnie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń