
W końcu mogłam Margolkę na taras wystawić, by się przewietrzyła. Ostatnie dni nie zachęcały do tego. Dzisiaj w końcu zaświeciło słońce.


W majowy weekend, jak co roku, wyjechałam nad morze. "Ale masz dobrze, że masz domek nad morzem, możesz jeździć kiedy chcesz" ...
Piękna jak mgiełka, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa ja się właśnie zastanawiam nad wzorem i nie mogę się zdecydować, śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńO matko! Pięć czarnych cieniutkich chust? To jest dopiero wyzwanie!
OdpowiedzUsuńJa to nie wiem czy jedną bym zrobiła:)
Ta pierwsza prezentowana jest cudna!
Pozdrawiam serdecznie:)
Śliczna!!!
OdpowiedzUsuń