czwartek, 16 stycznia 2020

Swetrzysko z motka XXXL

   Jak to los zatacza koło. Kiedyś czytałam książkę o wyspach Aran i produkowanej tam wełnie. Teraz dziergam sweter z włóczki Aran - mieszanki wełny z akrylem. Włóczka przyjechała do mnie z UK. Powstaje z niej swetrzysko - długie, ciepłe, pełne warkoczowych wzorów - tak jak swetry z wysp Aran. To tylko dwa motki, ale jakie! 800m nitki i 400g.

Zużyłam jeden motek, z którego powstał już kawał swetra. Został drugi motek, z którego powstaną rękawy i dalsza część swetrzyska. Na zdjęciu dla porównania położyłam zwykły motek. Szybko się dzierga, bo włóczka dosyć gruba. Tylko, że m więcej swetra, tym trudniej robótkę utrzymać, bo robi się już ciężka i nieporęczna. Dla odpoczynku dziergam zwiewną chustę z moherku kid silk Dropsa.

4 komentarze:

  1. Ciekawa jestem tych warkoczowych wzorów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosze nie zapomniec zrobic i pokazac zdjecia :-)) gotowego swetda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dostałam taki ogromny motek i chyba wolę mniejsze:) ciekawy wzorek:)

    OdpowiedzUsuń

Jesienny pulowerek i pastelowa chusta

    Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...