Swetrzysko-płaszczyk prezentuje Margolka. Nie dała wyprowadzić się na dwór, kręciła nosem, że zimno i pada. W związku z tym zdjęcia są "domowe" przy takim sobie świetle. Pomimo pokaźnych rozmiarów dosyć szybko ukończyłam to dzieło, bo gruba włóczka, grube druty (5,00). Sweter ma dwi naszywanie kieszenie, dziergany jest od góry, bez zszywania. Wzór to kombinacja warkoczy, małych ażurowych warkoczyków i ściegu francuskiego. Pomysł własny. Sweter nie ma zapięcia. Zużyłam jeden wielgachny motek i może 1/3 drugiego (klik).
W chwilach oddechu od wielkich rozmiarów sięgałam po cieniutką niteczkę Kid Silka w pięknej czerwieni i dziergałam kolejną liściastą chustę dla znajomej. Chusta prezentuje się tak.
A na koniec zajawka kolejnej robótki. W czwartek przyszły piękne, pastelowe, bawełniane moteczki.
Ten płaszczyk jest świetny:) Nabrałam ochoty na kolejny dla siebie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPłaszcz zniewalający -piękny,oczywiście chusta też bardzo ładna i kocy zapowiada się wspaniale -śliczne kolorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam