piątek, 14 lutego 2014

Ruda w karmelu

  Powstała kolejna chusta z serii "prawie cameo". Jakoś tak mam, że często robię seriami, czyli eksploatuję ten sam wzór lub motyw w różnych wariantach. Tak powstała ruda w karmelu, czyli chusta z połączonych dwóch wełenek - rudej i ręcznie farbowanej,  cieniowanej. Prezentuje się tak.







A tu obok siebie oliwka w karmelu i ruda w karmelu. 


I właściwie mam już ferie. Jestem tak zmęczona, że nawet nie mam siły się cieszyć. Dzień był trudny, zaczął się tak, że lepiej nie mówić. Mało co nie urwałam koła w samochodzie, gdy wpadłam w wielką, niewidoczną w ogromnej kałuży dziurę. Mnie się udało. Mojej koleżance już nie - wpadła samochodem w wyrwę, która powstała w wyniku awarii wodnej w ulicy dojazdowej do naszej szkoły. Na dodatek jej syn wysiadając z samochodu zapadł się z chodnikiem prawie do pasa. Na szczęści wyszedł z tego bez szwanku, koleżanka też. Gorzej z samochodem. Ot, taki dzień św. Walentego. 

A w niedzielę jadę nad morze!!! Tam się nawdycham "jadu" i mam nadzieję, że mocno podładuję baterie, bo lecę już na rezerwie.

P.S. Koła nie urwałam, ale uszkodziły się inne rzeczy. Samochód zostaje na tydzień w      
       warsztacie :-(
  

1 komentarz:

  1. W tych kolorkach też pięknie wygląda ta chusta .
    Udanego wyjazdu życzę ,i wdychaj głęboko powietrze nadmorskie .
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń

Życzenia