niedziela, 9 lutego 2014
Komin i Poppy w rudościach (post odtworzony)
Z połączenia tej obok na zdjęciu ręcznie farbowanej wełny i wełny z tego kompletu (który już mi się znudził) powstała czapka Poppy i ogromniasty komin. To tak pod wpływem mrozów, które już odeszły, ale inspiracją były. Wyszedł mi cieplutki, milutki komplet idealnie pasujący do moich pomarańczowo-rudych kozaków.
Margolka też chciała pozować, a ponieważ bez głowy jest kobieta, musiałam coś wymyślić. I tak moja rehabilitacyjne piłka do czegoś się przydała.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Spełniam prośbę Ani i Antoniny. Poniżej umieszczam schemat zszycia szala, aby powstał sweterek. Rozmiar swetra zależy o długości szala. ...
-
Nie jestem szydełkowa, zdecydowanie wolę druty, jednak od jakiegoś czasu chciałam zrobić szydełkową mandalę na obręczy. Oglądałam zdjęci...
-
Trwają ferie zimowe. Pierwszy tydzień spędziłam w sanatorium w Wieńcu Zdroju (klik) . Byłam już w tym sanatorium półtora roku temu na tu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz