sobota, 7 stycznia 2017

Podsumowania dwa...

    Czas płynie szybko, ani się obejrzałam, a już minął tydzień nowego roku. Dopiero teraz mam chwilę, aby dokonać podsumowania moich robótkowych poczynań. Myślałam, że ubiegły rok nie był tak obfity dziewiarsko. Okazało się, że się myliłam. Chyba już tak mimochodem dziergam i nawet nie mam świadomości, z przez rok tak dużo się tego uzbierało.

W liczbach wygląda to tak:
    sweterki/bluzki - 11  
    w to wchodzą 4 przeróbki wcześniej wydzierganych swetrów (zmiana rozmiaru z większego na    
    mniejszy).
    kocyki dziecięce - 2
   chusty - 7
   szale - 1
   czapki - 1
   sweterki na telefon - 24
   serwetki szydełkowe - 2 
   pisanki szydełkowe - 23
  wizyta w sklepie e-dziewiarki we Wrocławiu - 1
  debiut jako testerka - 1
  waga - mniej 15 kg !!!!! 
  koncert Davida Garretta - 1

   I mogę powiedzieć, że wytrwałam prawie drugi rok w moim postanowieniu,aby nie kupować nowych włóczek, jedynie Mikołajowi zasugerowałam prezent - ale przecież to nie JA kupowałam, prawda?
Myślę, że jeszcze trochę wytrwam w tym postanowieniu, bo jeszcze jakieś 7 sweterków/bluzeczek czeka na przerobienie, więc bardziej skupię się na pruciu i wymyślaniu nowych form.
Nie mogę nie napisać o nowej pasji, czyli odnawianiu mebli. Nie ukrywam, że już mi tego brakuje, może podczas ferii zaaranżuję sobie jakiś mały kącik w pralni, by co nieco przemalować.
   Przeczytałam bardzo dużo książek, o wszystkich nawet nie zdążyłam pisać na blogu. Czytam nadal namiętnie (to zresztą jest moja największa pasja odkąd nauczyłam się czytać). Pamiętam, jak moja mama przestrzegała mojego, wówczas przyszłego męża, że jak się zaczytam, to nic dookoła mnie nie istnieje. Nie wystraszył się... domu nie spaliłam, dzieci z głodu nie płakały, a widząc matkę z książką przyjęły to za normę i również są czytające. Śmieję się, że nasza rodzina bardzo podnosi statystyki czytelnictwa Polaków. 
   Z prezentowych włóczek kończy się piękny, czerwony kardigan. Już niewiele do końca zostało.
   Po wczorajszym dniu mogę dokonać drugiego podsumowania. Obchodziłam bardzo okrągłe urodziny. Sama się dziwię, że czas ta k szybko upływa. Nie czuję się na tyle lat.
   Jakie było to moje dotychczasowe życie?
Ano bywało różnie, ale generalnie spełniły się moje młodzieńcze marzenia, skończyłam studia, wykonuję zawód, który nie jest łatwy, ale daje mi wiele satysfakcji, mam wspaniałego męża, dwoje dzieci, dom. Cały czas się rozwijam, uczę nowych rzeczy, poznaję ciekawych ludzi, realizuję swoje pasje. Zaś w trudnych chwilach zawsze mogę liczyć na wsparcie rodziny, otaczają mnie niezwykli ludzie, którzy dają mi energię i dzięki którym mam siłę, by  przezwyciężać trudności. 
   Nauczyłam się, że nie warto narzekać, marudzić, kłócić się - szkoda na to życia. Trzeba cieszyć się tym, co daje każdy nowy dzień, bo nawet nie zdajemy sprawy, jak szybko i nagle wszystko może się odwrócić. Doświadczyłam tego przy chorobie mojego syna. 
   Cieszę każdym dniem z ludźmi, którzy mnie otaczają,cieszę się piękną pogodą, słońcem, skrzącym się w mrozie śniegiem, bo życie jest piękne...
                                                                            
                                                                I tego i Wam w Nowym Roku 2017 życzę.

5 komentarzy:

  1. Przede wszystkim najserdeczniejsze zyczenia urodzinowe:) Sporo tego narobilas w zeszlym roku, takze oby i ten byl tak owocny i udalo sie zrealizowac plany dziewiarskie. Ja tez ksiazki uwielbiam i nie wyobrazam soebie dnia bez nich:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sto lat z okazji urodzin. Co to takie włochate przy swetrze. Pokaż koniecznie ten sweter.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia. Sweter na pewno pokażę.

      Usuń
  3. Czekam na sweterek:) Wszystkiego najlepszego:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Czarna narzutka

    Zrobiłam ją dla mojej siostry, zużyłam 4 motki Kid Silka DROPS-a na drutach nr 3,0.     Tęsknię za wiosną, więc postanowiłam sprowadzić ...