Skończyłam i jestem zadowolona, sweterek sprawdza się w noszeniu. Ta wersja mnie usatysfakcjonowała. Włóczka , pomimo dwukrotnego prucia zniosła te manewry bardzo dobrze.
W końcu to jedwabie (Lace i Kid Silk), chociaż z moherem. I jak mówią - do trzech razy sztuka - mnie ta sztuka udała się właśnie w wersji trzeciej. Oczywiście motyw ażuru pozostał, tylko w innym miejscu. Metoda dziergania od góry, z tym, że zaczęłam od plisy, z której później nabrałam oczka. Całość prezentuje się tak.
śliczny i praktyczny, a te ramiona cud miód .... :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kardigan!
OdpowiedzUsuńPrzeróbka znakomicie udana!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu, jest Cię mniej coraz ! Brawo...
OdpowiedzUsuńMniej na blogu, czy mniej mnie? ;-)
UsuńMniej ciałka oczywiście...
OdpowiedzUsuń