Wyszło słońce, zrobiło się ciepło i wróciła wena dziewiarska! Sprułam kolejną za dużą rzecz (klik) ze szlachetnej włóczki - mieszanki wełny i jedwabiu. Zaczęłam bluzeczkę, którą długo będę dziergać, bo to cienizna straszliwa, używam drutów 2,5, więc trochę się zejdzie. Niemniej jednak mam nadzieję, że do wakacji skończę. Słońce zachęca, by spędzać czas na powietrzu, co z wielką chęcią czynię i po pracy odpoczywam z drutami pławiąc się w promieniach słonecznych.
środa, 17 maja 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Spełniam prośbę Ani i Antoniny. Poniżej umieszczam schemat zszycia szala, aby powstał sweterek. Rozmiar swetra zależy o długości szala. ...
-
Nie jestem szydełkowa, zdecydowanie wolę druty, jednak od jakiegoś czasu chciałam zrobić szydełkową mandalę na obręczy. Oglądałam zdjęci...
-
Koc, który prezentuję powstawał długo - od połowy października do połowy kwietnia. Oczywiście w międzyczasie były inne projekty, bym mog...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz