Co prawda do świąt jeszcze trochę czasu, jednak ten okres, to czas wytężonej pracy dla dziewiarki, która chciałaby obdarować najbliższych własnoręcznie wykonanymi drobiazgami. W związku z tym u mnie praca wre pełną parą.
Rozpoczynając pracę, nie widziałam, czy dziecię, które ma przyjść na świat będzie płci żeńskiej, czy męskiej, w związku z tym zamówiłam dwa kolory i kocyk powstał dwukolorowy. W międzyczasie okazało się, że będzie Kajetan, w związku z tym prezentuję kocyk Kajtka.
Kocyk dziergałam z podwójnej nitki, która wydawała się lekko szorstka. Jednak po upraniu kocyka w delikatnym płynie dzianina zmiękła i jest bardzo przyjemna w dotyku. Kocyk wyszedł spory, będzie można więc opatulać dzieciątko, nawet gdy podrośnie.
Pierwszy prezent dla mojego przyszłego wnuka już mam! Tak, tak zostanę babcią i bardzo się z tego cieszę!
Szybko poszło, w związku z tym wykonałam już jedną parę w tęczowych kolorach dla lekko zwariowanej dziewczyny, która lubi takie miksy. Na co dzień nosi różnokolorowe skarpetki, mieszając zestawy. Nie będzie jej więc przeszkadzało to, że na każdej skarpecie kolory układają się inaczej.Skarpetki zrobiłam z włóczki Jawoll Magic Degrade kolor 050 firmy LANG. Zostało jeszcze pół motka jedną parę. Dziergałam na drutach z żyłką nr 2,5.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz