środa, 22 listopada 2017

W tak zwanym międzyczasie...czapka

   Jak w tytule postu, pomiędzy większymi robótkami powstała fuksjowa czapeczka, jako dopełnienie chusty, którą wydziergałam sobie na ślubno-weselne uroczystości. Jako, że bez czapki obyć się  nie mogę o tej porze roku, a te, które mam w posiadaniu nijak nie pasują do chusty, wydziergałam sobie taką do kompletu. Zestaw włóćzek taki sam, czyli połączone nitki Kid Silka DROPSA i Filisilka ZITRONA. Motyw ażurowy na czapce, taki sam jak w borderze chusty. Pomimo, że czapeczka "dziurawa" czytaj ażurowa, jest ciepła. Póki co, mrozów nie było, więc nie wiem, jak sprawdzi się przy niższych temperaturach. Użytkuję od ponad tygodnia i jest bardzo dobrze.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Weekendowe podróże i koncert

    W majowy weekend, jak co roku, wyjechałam nad morze. "Ale masz dobrze, że masz domek nad morzem, możesz jeździć kiedy chcesz" ...