środa, 10 listopada 2021

Virus w wersji glamour

    Czytałam, że ten szydełkowy motyw jest jak wirus (stąd jego nazwa), gdy raz się z nim człowiek zetknie - zaraża się nim i nie może przestać. Potwierdzam, nie mogę przestać. Ciekawiło mnie jak ten motyw będzie wyglądał zrobiony z grubszych nici.

   Z połączonych dwóch nitek - Sal Abiye nr 21 ALIZE (niecałe dwa motki, skład: 80% akryl, 10% poliester, 5% metalic, 5 % cekiny) i Silkbloom Extra Fino BC GARN nr 14 (dwa motki, skład 55% wełna, 45% jedwab mulberry) powstała całkiem spora chusta.  Lubię łączyć szlachetne gatunkowo włóczki z tymi mniej szlachetnymi, które bardzo na tym zyskują i dzianina nie jest "skrzypiąca" od sztuczności. DO jej zrobienia użyłam szydełka nr 5,0.

   Chusta bardzo mi się podoba, idealnie nadaje się jako dodatek do eleganckich stylizacji, chociaż nie tylko. ja jestem typową sroką, lubię jak się świeci. Na allegro znalazłam fajne zapinki do chust, szali czy swetrów bez zapięcia. jedną z nich zaprezentuję z chustą.



                         

 



Wysłuchałam audiobooki:

- "Stulecie Winnych" tom I, II i III Ałbeny Grabowskiej,

- "Opowieść podręcznej" Margaret Atwood (oglądałam serial, chciałam przeczytać książkę przed 

   "Testamentami" które są poniekąd kontynuacją "Opowieści podręcznej").

Przeczytałam:

- "Testamenty" Margaret Atwood,

- "Ocean odrzuconych" tom I i II Magdaleny Knedler

- "Europa jest kobietą. Romanse i miłości sławnych Europejek" Iwony Kienzler.

Wszystkie wymienione pozycje są bardzo ciekawe polecam.

   Z drutów schodzi kolejny kocyk dla małego dziecięcia. Te wszystkie moje działania są odskocznią od rzeczywistości. 

   Trudno pogodzić mi się z tym, co dzieje się naszej granicy. Jeszcze trudniej przychodzi mi pogodzić się z lekceważeniem kobiet, z tym jak łatwo politycy skazują nas na ból, cierpienie czy śmierć. Tym trudniej, że moja córka spodziewa się dziecka. Jest we mnie ogromny niepokój i lęk... i ogromna nadzieja, że wszystko skończy się szczęśliwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesienny pulowerek i pastelowa chusta

    Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...