środa, 21 marca 2012

Wiosenna tęcza, wieczorowy i filcanka

   Trochę się uzbierało. Dziś pokażę tęczową chustę nr 3 i wieczorowy sweterek na właścicielce, czyli mojej siostrze.




 


Cały czas "chodzi" za mną dziecięca piosenka, którą przerobiłam troszkę w związku z pracą nad jajami wielkanocnymi i brzmi ona tak:

"Filcanki, filcanki, jajka filcowane,
nie ma Wielkanocy bez barwnych filcanek.
Filcanki, filcanki, jajka kolorowe,
na nich malowane bajki filcankowe."

1 komentarz:

  1. Jakie super rzeczy udziergałaś!
    www.magorzaciarnia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Podsumowanie roku 2025

 Moje dziewiarskie osiągnięcia w tym roku    Ostatni, męski sweter, już, lada moment będzie skończony, więc też go doliczam do tegorocznych ...